Tłum zaatakował kierowcę ze Strefy Gazy. W tym czasie prezydent apelował o pokój

291

Prezydent Izraela apelował w środę o "powstrzymanie tego szaleństwa", podczas gdy tłum jego rodaków zaatakował kierowcę ze Strefy Gazy. Nagranie z Bat Yam, przedmieść Tel Awiwu, zostało wyemitowane w telewizji.

Tłum zaatakował kierowcę ze Strefy Gazy. W tym czasie prezydent apelował o pokój
Tłum atakujący arabskiego kierowcę (YouTube)

Szokujące wideo przedstawia zderzenie auta arabskiego kierowcy z innym samochodem. Następnie mężczyzna zostaje wyciągnięty z pojazdu i brutalnie pobity przez tłum Izraelczyków. Z zeznań świadków wiemy, że służby ratunkowe przybyły dopiero 15 minut później, gdy kierowca leżał nieruchomo na chodniku.

Szokujące wideo nagrane w Bat Yam, na przedmieściach Tel Awiwu, zostało wyemitowane na kanale 12. Prowadzący program odwołali się wówczas do przemówienia prezydenta Reuvena Rivlina, w którym prosił o "powstrzymanie tego szaleństwa".

Ofiara linczu jest poważnie ranna, ale jej stan jest stabilny - poinformował później szpital Ichilov w Tel Awiwie w oświadczeniu.

Taka eskalacja przemocy zmusiła premiera Izraela Benjamina Netanjahu do wydania specjalnego oświadczenia w formie wideo. Zapowiedział w nim, że udzieli policji specjalnych uprawnień, aby mogła tłumić tego typu ataki.

Przemoc nie jest tym, kim jesteśmy. Nie obchodzi mnie, czy krew się w was gotuje - powiedział.

Rozruchy zaczęły się w poniedziałek po tygodniach napięć w Jerozolimie podczas muzułmańskiego miesiąca ramadan. Na początku doszło do starć między izraelską policją a palestyńskimi demonstrantami w meczecie Al-Aksa i wokół niego, na terenie czczonym przez Żydów jako Wzgórze Świątynne i przez muzułmanów jako Szlachetne Sanktuarium.

Eskalacja przemocy nasiliła się w ostatnich dniach tuż przed - teraz odroczoną - rozprawą sądową w sprawie, która może zakończyć się eksmisją rodzin palestyńskich z domów we wschodniej Jerozolimie. Hamas wystrzelił wówczas tysiące rakiet w kierunku Izraela, a szczególnie Tel Awiwu.

ONZ ostrzega przed wojną

Prezydent USA Joe Biden powiedział, że Izrael ma prawo bronić się przed atakami Hamasu. Wyraził również swoją głęboką wiarę w to, że przemoc wkrótce się skończy.

Izraelskie wojsko podało, że około 350 z 1500 rakiet wystrzelonych przez frakcje Gazy nie działało. To potencjalnie wpłynęło na liczbę ofiar wśród ludności cywilnej w Palestynie.

W nocy ze środy na czwartek Izrael przeprowadzał kolejne naloty na Strefę Gazy. Było to odpowiedzią na ataki rakietowe Hamasu. Od poniedziałku zginęły już 74 osoby - 67 w Strefie Gazy i 7 w Izraelu. ONZ ostrzega przed "wojną totalną".

Autor: KLS
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić