Jechał na grzyby. Grozi mu nawet 5 lat więzienia
Policjanci myślenickiej drogówki zatrzymali 41-latka z zakazem prowadzenia pojazdów. Mężczyzna tłumaczył, że "musiał jechać na grzyby". Teraz grozi mu kara od 3 miesięcy do nawet 5 lat pozbawienia wolności
We wtorek, 9 września, policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Myślenicach prowadzili działania kontrolne w miejscowości Czechówka. Po godzinie 13:00 zatrzymali do kontroli osobowego hyundaia, który w obszarze zabudowanym jechał 77 km/h przy dozwolonej prędkości 50 km/h.
Za kierownicą siedział 41-letni mieszkaniec Krakowa. Badanie stanu trzeźwości wykazało, że mężczyzna był trzeźwy, jednak podczas kontroli wyszło na jaw, że posiada aktywny zakaz sądowy prowadzenia pojazdów, a jego prawo jazdy zostało wcześniej zatrzymane decyzją starosty.
41-latek oświadczył, że wie o zakazie, jednak tego dnia — jak powiedział — musiał jechać na grzyby. Za złamanie sądowego zakazu prowadzenia pojazdów grozi kara od 3 miesięcy do nawet 5 lat pozbawienia wolności - tłumaczy policja.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wiceszef MSWiA: Zamknąć niebo nad Europą dla lotów z Rosji
Tego samego dnia około godziny 19:30 uwagę policjantów zwrócił osobowy seat, który również poruszał się z prędkością 77 km/h w obszarze zabudowanym.
Policjanci zatrzymali pojazd do kontroli. Za kierownicą siedział 26-letni mieszkaniec powiatu myślenickiego. Już od początku interwencji mężczyzna zachowywał się nerwowo, co wzbudziło podejrzenia policjantów. Badanie alkomatem wykazało, że był trzeźwy, jednak jego zachowanie sugerowało, że może znajdować się pod wpływem innych substancji.
Sprawdzenie w policyjnych bazach danych ujawniło, że 26-latek był już wcześniej notowany. Podczas przeszukania pojazdu policjanci znaleźli w saszetce kierowcy suszu brunatno-zielonego przypominającego marihuanę. Mężczyzna przyznał, że jest to marihuana i że wcześniej ją palił.
Mundurowi zatrzymali 26-latka, założyli mu kajdanki i przewieźli do szpitala, gdzie pobrano mu krew do badań toksykologicznych. Następnie został doprowadzony do policyjnego aresztu.
Mężczyzna odpowie teraz za posiadanie środków odurzających oraz prowadzenie pojazdu pod ich wpływem. Za te przestępstwa grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności, a sąd może dodatkowo orzec zakaz prowadzenia pojazdów na kilka lat.