Jeden z najbardziej kontrowersyjnych pomników w Polsce. Ma już ponad pół wieku
Pomnik Walk Rewolucyjnych, nazywany też Pomnikiem Czynu Rewolucyjnego, istnieje w Rzeszowie od 51 lat i stanowi nieodłączny element krajobrazu miasta. Jednocześnie jest jednym z najbardziej kontrowersyjnych pomników w Polsce. Niektórzy rzeszowianie nie wiedzą, co właściwie upamiętnia, a żartownisie porównują go do żeńskich genitaliów.
Decyzję o budowie Pomnika Walk Rewolucyjnych podjął I sekretarz Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w Rzeszowie - Władysław Kruczek. Monument ma niezwykle burzliwą historię. Wzbudzał kontrowersje jeszcze zanim postawiono go w centrum miasta.
Pierwotnie pomnik miał powstać dzięki składkom społecznym, okazało się jednak, że mieszkańcy wcale nie chcą go finansować. Ostatecznie ponad połowę kosztów pokryto ze środków państwowych, a pomnik postawiono na terenach, które przymusowo odebrano zakonowi bernardynów.
Z tego powodu budowie towarzyszyły protesty ludzi sprzeciwiających się zajęciu terenów klasztornych, a także - usuwaniu figury Matki Boskiej. Ostatecznie gigantyczny monument z betonu i miedzi postawiono w 1974 r., w centrum miasta.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Skandaliczne słowa Brauna. Jest głos z Konfederacji
Kierownika budowy, Stanisława Lecha, poinformowano, że 1 maja w uroczystym odsłonięciu pomnika uczestniczył będzie sam towarzysz Edward Gierek. Ale ten nie przyjechał. Można powiedzieć, że jako pierwszy "zadrwił" z pomnika, który w kolejnych latach stał się przedmiotem wielu żartów.
Żeńskie genitalia czy ośle uszy?
Niektórym gigantyczny pomnik kojarzy się z żeńskimi genitaliami (nie bez powodu nazywany jest czasem "Wielką C***"), innym - z oślimi uszami. Jedno jest pewne - pomnika nie sposób nie zauważyć.
Mimo to, jak przypomina IPN, badania Uniwersytetu Rzeszowskiego z 2017 r. wskazywały, że niemal 90 proc. mieszkańców Rzeszowa nie wiedziało, co ten monument tak naprawdę upamiętnia.
Od dawna mówiło się o tym, że pomnik zostanie zburzony. Jego usunięcia domagał się właśnie Instytut Pamięci Narodowej, wskazując, że pomnik propaguje komunizm i powinien zostać usunięty w związku z ustawą dekomunizacyjną.
Nieruchomość, na której stoi monument, należy do zakonu bernardynów. Prezydent Rzeszowa walczył o przyjęcie pomnika pod skrzydła miasta, ale zakonnicy uznali, że przekażą monument Stowarzyszeniu Rodzin Żołnierzy Niezłomnych Podkarpacia. Walka o pomnik nadal trwa.
Aby zabezpieczyć monument przez zburzeniem, dzięki inicjatywie prezydenta Rzeszowa, radni miasta przyjęli we wrześniu 2024 roku plan zagospodarowania przestrzennego sześcioarowej działki, na której pomnik stoi - opisywał niedawno portal nowiny24.pl.
Źródła: rzeszow.ipn.gov.pl, podroze.onet.pl, nowiny24.pl