Jednoosobowy protest. Nie chce, by ludzie kupowali w Decathlonie. "Wstyd tu wejść"

Wojna w Ukrainie sprawiła, że wiele firm i marek wycofało się z rosyjskiego rynku. Pan Mateusz, poruszony tym, co dzieje się za naszą wschodnią granicą, postanowił zorganizować protest przeciwko sieci sklepów, która została w Rosji. Jak podaje portal "Noizz", aktywista manifestuje w pojedynkę i wcale go to nie zraża.

Zdjęcie ilustracyjneZdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © YouTube
Karolina Sobocińska

Wojna w Ukrainie trwa już ponad miesiąc i, póki co, końca nie widać. Niestety, giną cywile, a miliony osób starszych oraz kobiet z dziećmi zmuszonych było do opuszczenia bombardowanej przez Rosjan ziemi.

W geście solidarności z naszymi wschodnimi sąsiadami, wiele czołowych firm wycofało się z rynku rosyjskiego. Wśród nich są między innymi tacy giganci jak Nike, Adidas, Louis Vuitton, McDonald's czy Coca-Cola.

Część firm jednak została w Rosji. Są to m.in. sieci sklepów: Auchan, Leroy Merlin czy Decathlon.

Protestuje pod Decathlonem

Wymienione sieci mają swoje punkty na całym świecie, również w Polsce. Pan Mateusz, poruszony wojną w Ukrainie, postanowił sam poprowadzić protest przeciwko kupowaniu w jednym z polskich Decathlonów. Zaczynał od tabliczki z hasłem "Wchodząc tu, popierasz wojnę". Następnego dnia zmienił ją na "Wstyd tu wejść".

Pytam, czy dana osoba ma świadomość sytuacji. Jeśli nie ma, tłumaczę jej, że sklep jest zaangażowany w Rosji i pośrednio wspiera finansowo wojnę - powiedział portalowi "Noizz".

Mężczyzna przyznaje, że czasem spotyka się nawet z agresją ludzi na jego protest. To jednak ani trochę go nie zniechęca, wręcz przeciwnie. Wie, że działa w słusznej sprawie, a znakomita większość klientów reaguje na jego akcję pozytywnie.

Ścieżka, która prowadziła mnie do decyzji o proteście, była prosta, ale wymagała ode mnie odwagi cywilnej. Przez kilka dni napawałem się potężną reakcją internautów w sieci, ale potem przeczytałem w "Wyborczej" artykuł o tym, że protesty i bojkot w sieci mają się nijak do tego, co dzieje się w rzeczywistości, bo w tym samym czasie Polacy radośnie kupują w Decathlonie rowerki i hulajnogi. To mną wstrząsnęło, nie mogłem z tym dalej żyć - opowiada aktywista w rozmowie z portalem "Noizz".

Jego działania są skuteczne. Część ludzi rzeczywiście rezygnuje z zakupów. Sporo jest też takich, którzy zwracają towary.

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Monitoring wszystko nagrał. Dzwoń na policję, jeśli ich znasz
Monitoring wszystko nagrał. Dzwoń na policję, jeśli ich znasz
Pojawili się na Krupówkach. Uchwyciła ich kamera
Pojawili się na Krupówkach. Uchwyciła ich kamera
Odpalili fajerwerki w domu. Strażacy ewakuowali 12 osób
Odpalili fajerwerki w domu. Strażacy ewakuowali 12 osób
Karteczka na galerii handlowej. Dosadne słowa w sylwestra
Karteczka na galerii handlowej. Dosadne słowa w sylwestra
Była godz. 14.30. Takich scen w Biedronce się nie spodziewał
Była godz. 14.30. Takich scen w Biedronce się nie spodziewał
"Człowiek na człowieku". Ogromne tłumy w Toruniu
"Człowiek na człowieku". Ogromne tłumy w Toruniu
Tragiczny wypadek w Wielkopolsce. Zginął 50-letni rowerzysta
Tragiczny wypadek w Wielkopolsce. Zginął 50-letni rowerzysta
Matka i syn zginęli w stawie. Sąsiedzi nie dowierzają
Matka i syn zginęli w stawie. Sąsiedzi nie dowierzają
Proste ciasto na pizzę. Przepis, z którego zawsze się udaje
Proste ciasto na pizzę. Przepis, z którego zawsze się udaje
5 mln wyświetleń. Auto sunęło na dachu. Szok w Turcji
5 mln wyświetleń. Auto sunęło na dachu. Szok w Turcji
Arsenal rozbił Aston Villę. Matty Cash pauzował
Arsenal rozbił Aston Villę. Matty Cash pauzował
Nagranie z Mławy. Pasażerowie brnęli w śniegu po kolana. PKP komentuje
Nagranie z Mławy. Pasażerowie brnęli w śniegu po kolana. PKP komentuje