Jedyny taki poseł w Sejmie. Inni powinni brać z niego przykład

212

Gdyby był uczniem, otrzymałby nagrodę za stuprocentową frekwencję. Jako poseł, Sylwester Tułajew może być stawiany za wzór do naśladowania dla parlamentarzystów, którym zdarza się wagarować. Polityk PiS przez cztery lata nie opuścił ani jednego głosowania. Nawet podczas pandemii.

Jedyny taki poseł w Sejmie. Inni powinni brać z niego przykład
Sylwester Tułajew podczas konferencji prasowej (PAP, Piotr Nowak)

13 października 2019 r. wybraliśmy obecny Sejm. Teraz, gdy kadencja Sejmu dobiega końca, pora na podsumowania. Jeśli chodzi o uczestnictwo w głosowaniach, na ''świadectwo z wyróżnieniem'' zasłużył tylko jeden poseł. Jest nim Sylwester Tułajew, poseł PiS z Lublina i były wiceminister spraw wewnętrznych.

Sejmowy prymus przez cztery lata nie opuścił ani jednego głosowania. Dziś odczuwa dumę i satysfakcję, nie uważa jednak, że dokonał czegoś niezwykłego. — To realizacja moich podstawowych obowiązków poselskich — wyjaśnił skromnie w rozmowie z ''Faktem''.

Choć podczas IX kadencji zdarzało się, że Sejm pracował również zdalnie i hybrydowo (ze względu na pandemię koronawirusa), Tułajew utrzymał stuprocentową frekwencję, oddając głos dokładnie 9266 razy. Jest jedynym posłem z tak imponującym wynikiem. Jak tego dokonał?

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Sprawdzamy Wybory". Kościół straci miliony? Politycy chcą zlikwidować Fundusz Kościelny. "Jest jak maczuga"
Pilnowałem tego w sposób bardzo skrupulatny, aby rzeczywiście uczestniczyć we wszystkich głosowaniach. Przyznaję szczerze, że nie było to proste, szczególnie w czasie pandemii. Szczególnie wtedy, kiedy pracowaliśmy zdalnie, kiedy czasami dochodziło, do jakiejś utraty łączą internetowego. Ale dzięki sprawności, przy ponownym szybkim zalogowaniu udało się oddać głos. Więc jestem z tego dumny. Mówię to może troszkę nieskromnie, ale z olbrzymią pokorą — powiedział ''Faktowi'' polityk PiS.

Tułajew: podczas głosowań poseł nie ma nic innego na głowie

Poseł Tułajew ma silnie rozwinięte poczucie obowiązku. Od ośmiu lat jest posłem ziemi lubelskiej i - jak podkreśla - chce dobrze wykorzystać mandat zaufania, który otrzymał od mieszkańców regionu.

W rozmowie z dziennikarzami polityk zaznaczył, że podczas głosowania poseł nie ma innych (zawodowych) obowiązków. — Wtedy nie ma żadnych innych spraw parlamentarnych, żadnych komisji, żadnych innych spotkań — podkreślił Tułajew.

Przypomnijmy: posłowie mogą liczyć na liczne przywileje m.in. darmowe przeloty, podróże koleją i komunikacją miejską czy też wynajęcie mieszkania na koszt Kancelarii Sejmu. W teorii nie powinni mieć zatem problemu z dotarciem do pracy i wypełnianiem obowiązków zawodowych. W praktyce - jak wiemy - bywa różnie.

Autor: APOL
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić