Kartka od kardiologa. Inna lekarka: To nie powinno być możliwe

141

Internista pokazała kartkę, jaką otrzymał senior od kardiologa ze wskazówkami, jak stosować leki. Lekarka zachodzi w głowę, co jest na niej napisane. - Jeśli ja nie wiem, o co chodzi, to jak ma to wiedzieć 80-latek - skwitowała pani Justyna.

Kartka od kardiologa. Inna lekarka: To nie powinno być możliwe
Kartka od kardiologa. (Pexels, Twitter)

Pani Justyna, która jest internistą i alergologiem na swoim profilu w serwisie X (dawnym Twitterze) opublikowała kartkę od specjalisty. Kardiolog napisał pacjentowi, jak powinien stosować leki. Okazuje się, że niewyraźne pismo specjalisty może być nieczytelne nie tylko dla pacjentów, ale także dla innych lekarzy.

Jeśli ja nie wiem, o co chodzi to jak ma to wiedzieć 80-latek. Kartka od kardiologa. To nie powinno być możliwe - komentuje notatki kardiologa internista.

Pod wpisem lekarki pojawiły się komentarze innych specjalistów. Mają podobne zdanie, jak pani Justyna.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Choroby serca najczęstszą przyczyną zgonów Polaków
Brak wyobraźni, szacunku dla pacjenta i lekarza rodzinnego (dla którego taki świstek jest często jedyną podstawą do wystawienia recepty ze zniżką refundacyjną) - skomentował kardiolog Paweł Basiukiewicz.

Paweł Basiukiewicz wyraził także swoje zastrzeżenia co do zaleconych lekarstw i sposobu ich przyjmowania.

Ja tego nie potrafię zrozumieć i nigdy nie zaakceptuje, jak większość lekarzy ma głęboko w d**** czy instrukcja dla pacjenta jest czytelna. Sam tego nie potrafię rozszyfrować, jak przychodzi pacjent do POZ z kartką od specjalisty. Nie umiesz pisać - to pisz drukowanymi literami - radzi inny, początkujący lekarz.

Inni użytkownicy platformy X zauważają, że nieczytelne lekarskie notatki dla pacjentów to dość częsty problem. Zdarzają się nawet na prywatnych wizytach. "Widziałem coś takiego kilka dni temu z bardzo luksusowej warszawskiej prywatnej kliniki (takiej za powyżej 500 za konsultację). Zbierałem szczękę z podłogi"- czytamy w komentarzach.

Mnie zawsze dziwi narzekanie lekarzy na "biurokracje" i papierologię - a to jest przecież integralna część każde pracy - w tym wypadku służy komunikacji z pacjentem, innym lekarzem i płatnikiem. Jak dla kogoś komunikacja jest mało istotna - to serio trochę słabo - zauważają internauci.

- Doktor nie słyszał o istnieniu komputerów i możliwości drukowania? - zastanawiają się internauci.

Trwa ładowanie wpisu:twitter
Autor: ESO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić