Katastrofa na Śląsku. Dwie osoby zginęły pod gruzami
W Lgocie Górnej (woj. śląskie) doszło do dramatycznego zdarzenia – zawalił się budynek gospodarczy. Jak ustalił "Fakt", pod gruzami znalazły się trzy osoby. Jednej z nich udało się samodzielnie wydostać z ruin. Na miejscu tragedii pracują służby ratunkowe i śledcze.
Najważniejsze informacje
- W Lgocie Górnej zawalił się budynek gospodarczy.
- Dwie osoby zginęły, jedna wyszła z gruzów o własnych siłach.
- Na miejscu pracują strażacy, policja i prokuratura.
Zawalenie budynku w powiecie myszkowskim
W piątek, 27 czerwca, w miejscowości Lgota Górna (powiat myszkowski) doszło do tragicznego zdarzenia. Około godziny 13:00 zawalił się budynek gospodarczy, pod którego gruzami znalazły się trzy osoby. Jak wynika ze wstępnych ustaleń służb, katastrofa miała miejsce w trakcie prowadzonych prac rozbiórkowych.
PiS i Konfederacja w koalicji? Zaskakujące słowa w Sejmie
– W chwili zdarzenia wewnątrz przebywały trzy osoby – poinformował w rozmowie z "Faktem" kpt. Adam Minkina z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Myszkowie. Dwie z nich, mężczyźni w wieku około 50 lat, zostały uwięzione pod elementami konstrukcji i poniosły śmierć na miejscu. Trzecia osoba zdołała wydostać się spod zawalonego budynku o własnych siłach i nie odniosła poważniejszych obrażeń.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Katastrofa na Śląsku
Na miejsce tragedii natychmiast skierowano sześć zastępów straży pożarnej, które rozpoczęły akcję ratowniczą i przeszukiwanie gruzowiska. Jak informuje "Fakt", w działania zaangażowane były również jednostki policji oraz prokuratura. Służby nie tylko zabezpieczyły teren wokół zawalonego budynku, ale także rozpoczęły czynności dochodzeniowe mające na celu ustalenie przyczyn katastrofy i okoliczności jej przebiegu.
"Konstrukcja najprawdopodobniej zawaliła się, ponieważ została naruszona przez wózek widłowy" – wskazała st. sierż. Klaudia Maladyn z Komendy Powiatowej Policji w Myszkowie w rozmowie z PAP. Poinformowała, że w budynku pracowało trzech mężczyzn. Przeżył operator wózka widłowego. Badanie wykazało, że był trzeźwy.
Obecnie trwa zabezpieczanie miejsca katastrofy, a prokuratura analizuje wszystkie okoliczności tragedii, by zweryfikować, czy przestrzegano obowiązujących przepisów bezpieczeństwa.