Konkubent pacjentki szpitala nie wie, co to wstyd. Wszystko zarejestrował monitoring
Instytut Matki i Dziecka poinformował w środę o oburzającym wydarzeniu. Na terenie szpitala doszło do bezwstydnej kradzieży sprzętu. W dodatku dopuścił się jej... partner jednej z pacjentek.
Instytut Matki i Dziecka od wielu lat zajmuje się leczeniem najbardziej skomplikowanych schorzeń wieku rozwojowego, opieką i bezpieczeństwem dzieci i matek oraz działalnością naukową. To, co wydarzyło się na terenie placówki niosącej pomoc, woła o pomstę do nieba.
Czytaj także: Poznań. Matka zabiła 3-letnie dziecko i ciało zawinęła w kocyk. "Była wpatrzona w małą"
Kradzież w Instytucie Matki i Dziecka
W środę IMID poinformował na Facebooku o szokującym incydencie, do którego doszło na terenie warszawskiego szpitala. Łupem złodzieja padł ekran LCD, wiszący przy wyjściu ze szpitala. Kradzież jest tym bardziej uderzająca, że ekrany te mają służyć przede wszystkim pacjentom, również tym najmłodszym.
Dzięki ekranom LCD możliwe jest m.in. wyświetlanie bajek, komunikatów w formie wideo, najważniejszych informacji o realizowanych kampaniach i akcjach w IMiD oraz informacji o gabinetach i przyjęciach - dowiadujemy się z profilu IMID
Jakby tego było mało, sprawcą kradzieży okazał się partner kobiety leczonej w tym czasie w placówce. Dzięki monitoringowi rozmieszczonemu na terenie szpitala podejrzany został już zatrzymany.
"Prosimy o poszanowanie własności publicznej, która ma służyć wszystkim" - napisał Instytut Matki i Dziecka. Internauci, w tym kobiety leczone w tym szpitalu, są oburzone sytuacją.
Ludzie ogarnijcie się trochę kultury i szacunku. Przecież ci ludzie ratują temu człowiekowi dziecko, brak słow! - napisała pod postem jedna z były pacjentek IMID
Aż trudno uwierzyć... Z jednej strony korzystają z dobrodziejstw Instytutu a z drugiej kradną. Po prostu brak słów... - skomentowała inna internautka