Korek na szlaku w Tatrach. Nagle ktoś zaczął śpiewać
Tatry znów pękają w szwach. W sieci krąży nagranie ukazujące ogromną kolejkę turystów czekających na wejście na szczyt. W pewnym momencie ktoś zaczyna śpiewać, by umilić oczekiwanie. Wielu internautów przyznało, że przez takie tłumy omijają Tatry w sezonie szerokim łukiem.
Tatry od lat przyciągają tłumy turystów spragnionych górskich wędrówek i pięknych widoków. W mediach społecznościowych co jakiś czas pojawiają się nagrania pokazujące skalę tego zjawiska. Na jednym z najnowszych filmów widać długi sznur osób ustawionych w kolejce prowadzącej na szczyt.
PiS i Konfederacja w koalicji? Zaskakujące słowa w Sejmie
Korek górski po tatrzańsku! Nawet góry mają swoje godziny szczytu – a kiedy turyści się nagromadzą, powstaje kolejka godna Warszawy w piątkowe popołudnie. Bonus? Ktoś zaczął śpiewać, żeby umilić czekanie – przekazał profil "Tatry" w mediach społecznościowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tłumy w Tatrach. W sieci zawrzało
Pod filmem szybko pojawiło się mnóstwo komentarzy internautów dzielących się swoimi opiniami i doświadczeniami. Wiele osób przyznaje, że właśnie z powodu takich tłumów unikają Tatr w sezonie. "Nigdy nie idę w szczycie sezonu ani w weekendy. Nie wyobrażam sobie stać w górskim korku" – podkreślił jeden z komentujących.
Inny użytkownik zwrócił uwagę na to, że popularne szlaki stały się zbyt przewidywalne i zatłoczone. "Dlatego nie jadę w Tatry... Tyle gór do wyboru, a wszyscy jadą szablonem i jeszcze płacą X za nocleg i wejście na szlak. A czasem wystarczy wejść z innej strony i jesteś sam" – zauważył.
Nie zabrakło też głosów krytyki pod adresem osób, które mają trudności z pokonywaniem wymagających fragmentów tras. "Ludzie nie potrafią chodzić po łańcuchach często" – skomentował kolejny internauta.
Część osób przypomniała, że na korki wpływa nie tylko popularność szlaków, ale również godzina wyjścia w góry. "Jak wychodzi się na szlak późno, to trzeba się liczyć z kolejką" – zaznaczył jeden z komentujących. Inny mu wtórował: "Kto rano wstaje, ten w korku nie stoi".