Aldona Brauła
Aldona Brauła| 

Koronawirus w Polsce. Najgorsze dopiero przed nami?

2

Koronawirus cały czas się rozprzestrzenia, a eksperci ostrzegają, że najgorsze może dopiero nadejść. W marcu może nastąpić wzrost zakażeń, a sytuacja w całym kraju będzie może przypominać tę z listopada.

Koronawirus w Polsce. Najgorsze dopiero przed nami?
W marcu może nas czekać wzrost przypadków koronawirusa. (Pixabay)

Eksperci nie mają wątpliwości, że walka z koronawirusem jeszcze nie odbiegła końca. Jak czytamy w "Dzienniku Gazecie Prawnej", szacunki pokazały, że otwarcie szkół dla najmłodszych uczniów spowolniło spadek zakażeń. Liczba nowych przypadków jest większa, niż sądzono.

Koronawirus w Polsce. Najgorsze przed nami

Prognozy naukowców Interdyscyplinarnego Centrum Modelowania UW pokazują, że w marcu czeka nas jeszcze większy wzrost. Oceniono także, jak na sytuację w Polsce może wpłynąć pojawienie się nowego wariantu w Wielkiej Brytanii.

Najgorszy scenariusz zakłada, że jego zakaźność będzie wyższa o 70 proc. od dotychczasowej odmiany – wówczas na przełomie marca i kwietnia czeka nas 10 tys. przypadków dziennie. I to zakładając, że obostrzenia pozostaną bardzo rygorystyczne - czytamy w "Dzienniku Gazecie Prawnej".
Zobacz także: Nowe obostrzenia do lutego. Prof. Simon: restauratorzy największymi przegranymi

Zniesienie obostrzeń może spowodować powrót do scenariusza z listopada. To właśnie te szacunki są rzekomym powodem rezerwy rządu w kwestii rozmrażania gospodarki i otwierania kolejnych sektorów.

Nawet bez prognoz i wyliczeń można łatwo oszacować, że wówczas osiągnęlibyśmy 30–40 tys. przypadków dziennie - mówi dr Franciszek Rakowski z ICM UW.
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić