Koszmar na Antarktydzie. Naukowiec wrócił z bazy. Wszystko ujawnił

Naukowcy z Republiki Południowej Afryki, przebywający w bazie SANAE IV na Antarktydzie, znaleźli się w dramatycznej sytuacji po ataku jednego z członków ekspedycji. Doktor Herman Van Niekerk, który niedawno zakończył dwumiesięczną misję w bazie, opowiedział o przeżyciach.

Na Antarktydzie panują ekstremalne warunki  Na Antarktydzie panują ekstremalne warunki
Źródło zdjęć: © Getty Images | Sergi Reboredo
Malwina Witkowska

Grupa dziewięciu naukowców z RPA, przebywająca w bazie SANAE IV na Antarktydzie, znalazła się w dramatycznej sytuacji po ataku jednego z członków ekspedycji na szefa zespołu. Jak donosi "Sunday Times", naukowcy żyją w strachu przed agresorem, który groził im śmiercią. Rząd RPA interweniował, ale trudne warunki pogodowe uniemożliwiają szybką pomoc.

Minister środowiska RPA, Dion George, poinformował, że sprawca przeprosił listownie za swoje zachowanie. Mimo to, nie ma planów wcześniejszego zakończenia ekspedycji, która ma trwać do grudnia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Obudzili się, a za oknem... śnieg

Doktor Herman Van Niekerk, geolog z Uniwersytetu w Johannesburgu, wrócił z dwumiesięcznej wyprawy do SANAE IV, bazy na Antarktydzie.

Antarktyda jest często romantyzowana, ale kiedy ludzie zdają sobie sprawę, co ich czeka, cóż, niewielu czuje, że jest na to gotowych – powiedział Van Niekerk w rozmowie z "The Telegraph".

Życie w bazie na Antarktydzie

Baza SANAE IV składa się z trzech bloków, w których znajdują się laboratoria, część mieszkalna, bar i maszynownia. Mimo obecności lekarza i inżynierów, brakuje osoby odpowiedzialnej za bezpieczeństwo. Zima na Antarktydzie oznacza temperatury -30 stopni Celsjusza i wiatr o prędkości ponad 200 km/h.

Van Niekerk zaznacza, że życie w tak ekstremalnych warunkach może prowadzić do skrajnych sytuacji. Choć członkowie załogi przechodzą testy psychometryczne, nie można przewidzieć, jak izolacja wpłynie na ich zachowanie. - Ludzie ujawniają, kim są, tylko wtedy, gdy są narażeni na ekstremalne warunki - mówi Van Niekerk, opisując, jak student odmówił opuszczenia namiotu podczas wyprawy, gdy utknęli około 124 mil od bazy.

Naukowiec od trzech lat zabiera tam grupy studentów. - Niektórzy z nich po prostu nie radzą sobie z izolacją, ekstremalnymi i przerażającymi warunkami pogodowymi oraz perspektywą, którą traci się, gdy nie można ocenić odległości w bieli - oznajmił w rozmowie z "The Telegraph".

Ponadto naukowcy muszą odpowiedzialnie zarządzać zasobami, aby przetrwać do końca ekspedycji. Relacje między członkami załogi są trudne, a życie w samotności może prowadzić do nieprzewidywalnych sytuacji. Van Niekerk wspomina, że niektórzy uczestnicy jego wyprawy nie radzili sobie z izolacją i ekstremalnymi warunkami.

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Wprowadzili martwą 89-latkę na pokład samolotu. Doniesienia w Hiszpanii
Wprowadzili martwą 89-latkę na pokład samolotu. Doniesienia w Hiszpanii
Zakonnica usłyszała zarzuty. W tle znęcanie
Zakonnica usłyszała zarzuty. W tle znęcanie
Lampki choinkowe. Jak wpływają na rachunki za prąd?
Lampki choinkowe. Jak wpływają na rachunki za prąd?
Wskazał słaby punkt Rosji. Przypomniał reakcję Putina
Wskazał słaby punkt Rosji. Przypomniał reakcję Putina
Tragedia w Hiszpanii. Fala porwała niemiecką turystkę
Tragedia w Hiszpanii. Fala porwała niemiecką turystkę
Dramatyczny widok na drodze. Niektórzy bagatelizowali zagrożenie
Dramatyczny widok na drodze. Niektórzy bagatelizowali zagrożenie
Ujawniono akta Epsteina. Kolejne zdjęcia z byłym księciem Andrzejem
Ujawniono akta Epsteina. Kolejne zdjęcia z byłym księciem Andrzejem
Ich synowie chodzą do seminarium. "Praktycznie nie ma lekcji"
Ich synowie chodzą do seminarium. "Praktycznie nie ma lekcji"
Zachwyt nad policyjną kontrolą. "Są normalni funkcjonariusze"
Zachwyt nad policyjną kontrolą. "Są normalni funkcjonariusze"
Nowe akta Epsteina. Wielokrotne wpisy z oznaczeniem "Poland"
Nowe akta Epsteina. Wielokrotne wpisy z oznaczeniem "Poland"
Absurd w Toruniu. Podłączyli agregat do autobusu elektrycznego
Absurd w Toruniu. Podłączyli agregat do autobusu elektrycznego
Masz w domu bombki z PRL? Za sztukę płacą nawet 500 zł
Masz w domu bombki z PRL? Za sztukę płacą nawet 500 zł