Ktoś groził paralizatorem dziecku. Policja postawiona na równe nogi

4

Niebezpieczna sytuacja pod sklepem Żabka w Piekarach Śląskich. Nieznany dotąd mężczyzna groził 12-latkowi paralizatorem. Chciał też prawdopodobnie zaciągnąć go w ustronne miejsce. Sprawcę przegoniła przechodząca obok kobieta. Policja szuka mężczyzny.

Ktoś groził paralizatorem dziecku. Policja postawiona na równe nogi
Zdjęcie ilustracyjne. (Policja)

We wtorek 24 października 12-letni Kornel wracał ze szkoły obok sklepu Żabka przy ulicy Oświęcimskiej w Piekarach Śląskich. Niespodziewanie zaczepił go mężczyzna w wieku ok. 30 lat. Jak ustalił "Super Express", ubrany był w szarą kurtkę i czarne spodnie, miał ok. 187 cm wzrostu.

Mężczyzna był agresywny, krzyczał na chłopca, a nawet groził mu paralizatorem.

Mój brat wracał ze szkoły. Zaczął zaczepiać go jakiś mężczyzna. Był bardzo pobudzony, łysy, a na środku głowy miał tylko pasek włosów i miał krosty na policzkach. W pewnym momencie wyciągnął z kieszeni paralizator i zaczął mu grozić. Mężczyzna próbował go gdzieś zaciągnąć - relacjonuje Olimpia Madeja, siostra nastolatka, cyt. przez "Super Express".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Trzymał na rękach roczne dziecko. Fatalna decyzja policjantów

W obronie chłopca stanęła przechodząca obok kobieta. Nastolatek zdołał uciec, as sprawca wsiadł do autobusu w kierunku Katowic.

- Przechodziłam obok przystanku autobusowego. Moją uwagę zwrócił mężczyzna rozmawiający z chłopcem w wieku szkolnym. Wydawał mi się przestraszony i osaczany. Przez chwilę obserwowałam sytuację, chcąc się w niej zorientować. Nawiązałam kontakt wzrokowy z chłopcem. Chłopiec zbliżył się do mnie po chwili. Zapytałam czy czuje się zagrożony - potwierdził. Zabrałam go więc z miejsca zdarzenia do pobliskiego sklepu. Poprosiłam by zadzwonił do mamy i zaprowadziłam do miejsca, gdzie pracuje jego mama - opisuje sytuację piekarzanka, która była świadkiem sytuacji.

Sprawa została zgłoszona na policję. Rodzina nastolatka złożyła zeznania. Niestety przez awarię monitoringu przy sklepie nie udało się zarejestrować wizerunku sprawcy.


Piekarscy policjanci będą sprawdzać nagrania z kamer monitoringu, które znajdują się w okolicy miejsca zdarzenia. W sprawie zostaną przesłuchani także świadkowie - wyjaśnia w rozmowie z "Super Expressem" mł. asp. Łukasz Czepkowski, rzecznik prasowy KMP w Piekarach Śląskich.
Autor: ESO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić