Ktoś wlał toksyczną ciecz w drzewo. Mieszkańcy Lęborka zdruzgotani
Szokujące doniesienia z Lęborka. Jak donosi lokalny portal, nieznany na ten moment sprawca miał wlać toksyczną ciecz do odwiertów w drzewie. Mieszkańcy są zdruzgotani. Policja bada sprawę.
Informację o zdarzeniu podaje lokalny serwis lebork24.info. Jak czytamy, doszło prawdopodobnie do otrucia kasztanowca znajdującego się w pobliżu garaży przy ul. Wojska Polskiego.
Na pniu drzewa odkryto głębokie nawierty. Ktoś wlał do nich najprawdopodobniej toksyczną substancję, która sprawiła, że drzewo zaczyna powoli obumierać.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Efekt bumerangu dopadł Trzaskowskiego? "Kampania zaczyna się od nowa"
Lębork. Ktoś zatruł drzewo. Sprawę bada policja
Mieszkańcy są w szoku, że ktoś mógł zrobić coś takiego. "Kasztanowiec biały przez lata był częścią lokalnego krajobrazu. Dawał cień, pełnił funkcję przyrodniczą i estetyczną" - donosi lokalny serwis.
Władze lokalne otrzymywały prośby o wycięcie drzewa, jednak opiniowały je negatywnie. Niestety, teraz prawdopodobnie będą musiały je usunąć. Sprawę kasztanowca z Lęborka bada policja. Za celowe uszkodzenie drzewa, które można potraktować jako zniszczenie mienia, grozi nawet do 5 lat więzienia. Sprawca może również ponieść konsekwencje finansowe.