Kupił musztardę pistacjową i sprawdził skład. Burza w sieci
Klient jednego z dyskontów skusił się na nowy rodzaj musztardy. Na etykiecie słoika dużymi literami napisano, że ma pistacjowy smak. Po sprawdzeniu składu okazało się, że nie ma w nim pistacji. To wystarczyło, by na Facebooku zaroiło się od krytycznych komentarzy.
W polskich sklepach przez lata królowała musztarda sarepska, delikatesowa i stołowa. Teraz można kupić ją także w innych wariantach smakowych: francuska, chrzanowa, czosnkowa, miodowa, a nawet ziołowa lub śliwkowa.
Jeden z internautów znalazł jeszcze inną — o smaku pistacjowym. Zamiast zachwytu, mocno się zawiódł. Gdy sprawdził tylną stronę słoika, mógł się poczuć wprowadzony w błąd.
Prowadzą agroturystykę na Mazurach. Oto czym się zajmują
To jest hit. Musztarda o smaku pistacjowym dostępna w Dino. Problem w tym, że w składzie... nie ma pistacji — napisał na profilu Takie Deale na Facebooku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Udowodnił to, pokazując dwie strony etykiety. W składzie znalazły się: woda, gorczyca biała, ocet spirytusowy, sól, aromat (nie wyszczególniono, jaki), ekstrakt z kurkumy oraz cukier. Zaznaczono, że produkt może zawierać także jaja, soję mleko z laktozą i seler.
Brak pistacji, choćby w małej symbolicznej porcji, sprowokował internautów do dyskusji. Niektórzy zwrócili uwagę na to, że od jakiegoś czasu marketingowcy używają gry słów, by klienci dali się zwieść.
"Teraz "o smaku" nie znaczy, że w zawartości jest sam owoc czy w tym przypadku pistacje. Nawet się nie dziwię", "Zwykła pistacja zginęłaby w ostrym, mocnym smaku musztardy", "Smak pistacjowy, co z pistacją nie ma nic wspólnego", "Może słoik lub etykieta ma smak pistacji?", "Ma najwięcej cukru ze wszystkich musztard", "Smak został wygenerowany chemicznie", "To był test IQ" - czytamy.
Jaką musztardę najczęściej kupują Polacy?
Z badania panelu Ariadna dla Wirtualnej Polski (przeprowadzonego w 2024 roku) wynika, że Polacy najczęściej sięgają po musztardy Kamis – wskazało je 33 proc. ankietowanych.
Na podium znalazły się jeszcze Prymat (16 proc.) i Roleski (15 proc.). Dalej wymieniano m.in. Develey, Włocławek, Kielecką i Maille. Aż 11 proc. badanych w ogóle nie je musztardy.