Lawina przygniotła mężczyznę. Dramatyczne sceny w polskich górach
W rejonie Babiej Góry doszło do niebezpiecznego zdarzenia. Ratownicy GOPR uratowali turystę przysypanego przez lawinę. Mężczyzna, choć nie odniósł obrażeń, był mocno wychłodzony.
W poniedziałek późnym popołudniem w rejonie ruin schroniska na zielonym szlaku na Babiej Górze doszło do groźnego incydentu. Turysta został częściowo przysypany przez lawinę i nie mógł wydostać się o własnych siłach. Na szczęście, dzięki aplikacji "Ratunek", udało mu się wezwać pomoc.
Na miejsce zdarzenia szybko dotarli ratownicy z Grupy Beskidzkiej GOPR oraz Grupy Podhalańskiej. Przed godziną 18. dwójka ratowników dotarła do poszkodowanego.
Był przytomny, bez urazów, jednak mocno wychłodzony. Po odkopaniu turysty ratownicy ubrali go w suche, ciepłe ubrania, a następnie ogrzali - poinformowali ratownicy GOPR w mediach społecznościowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co dzieje się z religią w Polsce? Prof. Matczak ma pewną teorię
Po ogrzaniu i upewnieniu się, że poszkodowany jest w stanie poruszać się o własnych siłach, rozpoczęto ewakuację.
O godz. 19.30 ratownicy dotarli z turystą na Markowe Szczawiny, skąd został przetransportowany na Przełęcz Lipnicką. Poszkodowany w ogólnym dobrym stanie fizycznym i psychicznym, transportem prywatnym oddalił się do domu.
Trudne warunki na Babiej Górze
Obecnie w rejonie Babiej Góry panują trudne warunki turystyczne.
Apelujemy, aby zwłaszcza w okresie zimowym nie wybierać się w góry samemu. Turysta może mówić o dużym szczęściu, bo był w stanie wezwać pomoc. Od niedzieli na Babiej Górze obowiązuje I stopień zagrożenia lawinowego - apeluje beskidzki GOPR w mediach społecznościowych.
Zwiększone odłożenie śniegu, spowodowane bardzo silnym wiatrem, występuje zwłaszcza na podłożu trawiastym. Na Markowych Szczawinach leży 25 cm śniegu, w partiach szczytowych Babiej Góry 40 cm, a miejscami nawet 80 cm.
W razie wypadku można wezwać GOPR, dzwoniąc pod bezpłatny numer telefonu alarmowego: 985 lub 601 100 300.
Przeczytaj też: Niepokój generała. "Rosja się do czegoś przygotowuje"