Leśnicy rozżaleni. To zastali w lesie. "Nie tak to powinno wyglądać"
Zdjęcia z lasu w Nadleśnictwie Czarnobór szokują – śmieci porzucone nad jeziorem, puszki w dziuplach, ognisko w niedozwolonym miejscu. Leśnicy apelują: las to nie śmietnik. Za takie zachowanie grożą surowe mandaty, a nawet kara więzienia.
Nadleśnictwo Czarnobór opublikowało w mediach społecznościowych zdjęcia, które trudno nazwać inaczej niż przygnębiającymi. Przedstawiają one las nad pięknym jeziorem – miejsce, które powinno kojarzyć się z ciszą, przyrodą i odpoczynkiem. Zamiast tego, pod drzewami widać porozrzucane śmieci, a nawet puszki i opakowania wciśnięte do wnętrza drzewa przez dziuplę. W pobliżu – nielegalne palenisko. Leśnicy nie kryją emocji.
Nagrał go i wysłał na policję. Teraz każdy zobaczy, co zrobił kierowca
Piękny las nad jeziorem – miejsce, które powinno tętnić życiem, a tymczasem… Pod drzewami śmieci. W szczelinach po dziupli powtykane opakowania i puszki. Przy jeziorze – palenisko w miejscu, gdzie ogień nigdy nie powinien się pojawić. Nie tak to powinno wyglądać – napisali w poruszającym wpisie na Facebooku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Miliony złotych na sprzątanie śmieci
Leśnicy przypominają, że każdego roku Lasy Państwowe wydają ogromne sumy na usuwanie odpadów z terenów leśnych. Tylko w 2024 roku koszty te przekroczyły 34 miliony złotych. W tym czasie z lasów wywieziono 82 000 metrów sześciennych śmieci – to objętość odpowiadająca około 820 tirów. Gdyby ustawić je jeden za drugim, zajęłyby trasę ze Szczecinka do Bornego Sulinowa.
Co zostawiamy w lesie?
Co trafia do lasów? Nie tylko butelki czy worki foliowe. Leśnicy znajdują tam także zużyty sprzęt elektroniczny, środki chemiczne, gruz budowlany, stare meble, opony, a nawet padłe zwierzęta. Te odpady nie tylko szpecą krajobraz – są realnym zagrożeniem dla ludzi i dzikich zwierząt. Wiele z nich zatruwa glebę, wodę, a niektóre mogą prowadzić do poważnych skażeń.
Mandaty i odpowiedzialność karna
Śmiecenie w lesie to nie tylko brak kultury, ale także wykroczenie, za które grożą konkretne kary. Mandat może wynieść nawet 500 zł, a w przypadku poważniejszych spraw – grzywna sięga do 5 000 zł. Jeśli sprawa trafi do sądu i zostanie uznana za przestępstwo przeciwko środowisku, kara może sięgnąć nawet pięciu lat pozbawienia wolności.
Ogniska poza wyznaczonym miejscem? Surowe konsekwencje
Nielegalne rozpalanie ognisk, takie jak to pokazane na zdjęciach z Czarnoboru, również podlega surowym karom. Rozpalanie ognia poza wyznaczonym miejscem grozi mandatem do 500 zł. Jeśli dojdzie do zniszczenia roślinności lub rozprzestrzenienia się ognia, odpowiedzialność może być znacznie większa – włącznie z grzywną sądową czy nawet więzieniem. Leśnicy przypominają, że ogień w lesie to zawsze ryzyko tragedii.
Nowoczesne metody w walce z wandalizmem
Na szczęście coraz częściej udaje się złapać sprawców na gorącym uczynku. W walce o czyste lasy leśnikom pomagają fotopułapki, drony i sygnały od czujnych obywateli. Reagowanie ma znaczenie – nie wolno pozostawać obojętnym.
Las to nie śmietnik
Las to nie śmietnik. To dom. Dla saren, dzików, ptaków, dla całych pokoleń ludzi szukających w nim spokoju i wytchnienia. Dbajmy o niego wspólnie – nie zostawiajmy po sobie śladu, poza odciskiem buta – apelują pracownicy Nadleśnictwa Czarnobór.
Śmiecenie, wypalanie ognisk w niedozwolonych miejscach czy lekceważenie przyrody to nie tylko działanie przeciwko lasom, ale i przeciwko nam samym. Jeśli chcemy, by te miejsca pozostały zielone i bezpieczne, musimy o nie dbać wspólnie – świadomie i odpowiedzialnie.