Lotnisko w Ukrainie zbombardowane. Obwiniają Czerwińskiego

Były dowódca jednej z jednostek Sił Specjalnych Operacji Roman Czerwiński, miał nadzieje, że rosyjski pilot będzie chciał przejść na stronę Ukrainy. Tak się jednak nie stało. Zamiast tego swoim myśliwcem Czerwiński przekazał dane ukraińskiego lotniska, które później zostało zbombardowane. Prokuratura uznała, że jest winny tej sytuacji.

Lotnisko w Ukrainie zbombardowane. Obwiniają Czerwińskiego
Zbombardowane lotnisko w Ukrainie. Fot.Facebook/SBU (Facebook)

Według tego co podają śledczy, 23 lipca Roman Czerwiński wraz z innymi osobami po fachu, postanowił przejąć rosyjski myśliwiec. "Operacja" nie przyniosła jednak oczekiwanych efektów. 

Nieudana prowokacja zakończona tragedią

Według założonego planu, rosyjski pilot miał wlecieć na teren Ukrainy i poinformować o awarii. Wtedy uznano by go jeńca i przekonano do przejścia na stronę Ukrainy.

Jego rodzina z kolei otrzymałaby pieniądze oraz nowe dokumenty. 

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: WP News wydanie 20.04, godzina 16:50

Akcje miało zaakceptować SBU i Sztab Generalny. Teraz okazuje się jednak, że żadne z nich takiej zgody nie wydało. 

Operacja nie potoczyła się zgodnie z tym, co wcześniej zakładał Czerwiński. Rosyjskiego myśliwca nie udało się przejąć.

Pilot bowiem zamiast wylądować i przejść na stronę Ukrainy, przekazał dane lotniska pod Kropiwnickim kompanom z armii. Efekt? Na obiekt zrzucono bomby. 

Lotnisko zostało zniszczone. Uszkodzono dwa myśliwce, 17 żołnierzy zostało rannych, a jeden poniósł śmierć. 

Teraz Czerwiński usłyszał zarzuty na podstawie artykułu mówiącego o "przekroczeniu przez wojskowego zakresu swojej władzy". Prokuratura Generalna i Służba Bezpieczeństwa Ukrainy uznały jego działania za samowolne.

Wojskowy o zemście

Roman Czerwiński jest jednak zdania, że do tej tragicznej sytuacji, by nie doszło, gdyby nie presja polityczna. Twierdzi, że jest to zemsta za wydarzenia sprzed trzech lat. 

W 2020 roku Czerwiński być organizatorem działań, polegających na zatrzymaniu bojowników Grupy Wagnera. Akcja wymyślona przez Kijów nie doszła jednak do skutku, co później skomentował Czerwiński i powiedział, że powodem mogły być działania kogoś z władz Ukrainy. 

Wojskowy wskazał nawet na Biuro Prezydenta.

Przejmują Rosjan

Niektóre próby przejęcie Rosjan zakończyły się jednak sukcesem, ale wielu żołnierzy Rosja straciła też na polu bitwy.

Na podstawie dostępnych źródeł, w marcu BBC i Mediazona potwierdziły śmierć 17 tys. 375 rosyjskich żołnierzy na froncie. Nie są to jednak pełne dane, natomiast pozwalają na szacunkową ocenę.

Autor: ACZ
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić