Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
oprac. Anna Wajs-Wiejacka | 

Łukaszenka pojawił się na granicy z Litwą. Ta wizyta to nie przypadek

W ostatnich dniach Aleksandr Łukaszenka przeprowadził inspekcję białoruskich wojsk przy granicy z Litwą. Anna Maria Dyner z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych nie ma wątpliwości, że chciał w ten sposób wysłać wiadomość krajom bałtyckim i Polsce. Są powody do obaw?

Łukaszenka pojawił się na granicy z Litwą. Ta wizyta to nie przypadek
Aleksandr Łukaszenka wysyła wiadomość krajom bałtyckim i Polsce (Twitter)

Białoruski dyktator przeprowadził w ostatnich dniach inspekcję wojsk. Z jednej strony sprawdzała ona stan gotowości bojowej armii, ale także wysłaniem konkretnych sygnałów do najbliższych sąsiadów. O tym drugim aspekcie w rozmowie z Polską Agencją Prasową mówiła Anna Maria Dyner z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.

W trakcie swojego pobytu w pobliżu granicy z Litwą Łukaszenko zapytał dowódcę Północno-Zachodniego Dowództwa Operacyjnego o możliwość ataku na Przesmyk Suwalski, łączący Polskę z Litwą. Dyner podkreśliła, że białoruski przywódca nie bez powodu poruszył ten temat.

Łukaszenka wie, że jest to temat, który wywoła reakcję opinii publicznej na Zachodzie, wzbudzi strach. I myślę, że to jest główna przyczyna, dlaczego ten temat został poruszony - stwierdziła ekspertka.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Rutynowa kontrola ciężarówki z Białorusi. Groźne odkrycie ukryte w naczepie

Zdaniem Dyner groźba zaatakowania tzw. przesmyku suwalskiego ma oddziaływać przede wszystkim na opinię publiczną. Jak podkreśliła, zarówno Białoruś, jak i kraje bałtyckie zdają sobie sprawę, że jest to obszar trudny dla wroga nie tylko ze względu na ukształtowania terenu, ale także nagromadzenie sił NATO w pobliżu.

Czy są powody do niepokoju?

Ekspertka przyznała, że potencjalnych sygnałów jest znacznie więcej. Inspekcja Łukaszenki mogła być pokazaniem Zachodowi, że Białoruś ma zdolność obrony, w razie ataku z tego kierunku. Białoruski dyktator mógł kierować też wiadomość do Władimira Putina, obwieszczając mu, że "trzyma zachodnią flankę".

Trwa ładowanie wpisu:twitter

Ekspertka zauważyła, że za wizytą Łukaszenki na granicy z państwem NATO może kryć się także "potencjalne źródło zaniepokojenia". Jest nim możliwość, że "Białorusini ćwiczyli osłonę dla jakiejś większej operacji rosyjskiej".

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Wybrane dla Ciebie
Skonstruowali go studenci AGH. Już we wtorek trafi na orbitę
Przetrzyj tym deskę sedesową. Zapomnisz o żółtych plamach
Uczeń ze Słowacji nie podał ręki prezydentowi. Jest nagranie
Rośnie poparcie dla prorosyjskich partii w Europie. To zagraża Ukrainie
Polka zginęła na Węgrzech. Niejasne okoliczności tragicznego wypadku
Wojciech Szczęsny dostał czerwoną kartkę w El Clasico. Teraz się tłumaczy
Czerwone światło a ryzyko zakrzepu krwi. Najnowsze ustalenia naukowców
Polsko-ukraiński podręcznik do historii. Nowa inicjatywa naukowców z PAN
Hubert Hurkacz pewnie w drugiej rundzie Australian Open
Archeolog ostrzega. Nielegalne poszukiwania prowadzą do strat
Tak uczniowie zareagowali na księdza. "Duże pozytywne zaskoczenie"
Rosjanin kategorycznie odmawia powrotu do domu. "Pozwól mi zostać"
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić