Mariupolowi zostało "kilka dni lub godzin". Wstrząsające wyznanie majora

Major Siergiej Wołyna jest dowódcą 36. Brygady Morskiej Ukrainy, która znajduje się w Mariupolu. Apeluje do świata o pomoc. - Być może zostało nam tylko kilka dni lub godzin - mówi Wołyna o sytuacji w Mariupolu.

Mariupolowi zostało "kilka dni lub godzin". Wstrząsające wyznanie ukraińskiego majoraMariupolowi zostało "kilka dni lub godzin". Wstrząsające wyznanie ukraińskiego majora
Źródło zdjęć: © GETTY | 2022 Anadolu Agency

Rozpoczęła się, nazywana tak przez ukraińskie wojska, bitwa o Donbas. Rosjanie zgromadzili w tym rejonie bardzo duże siły. Atakowany jest obwód ługański i doniecki. Major Siergiej Wołyna jest dowódcą 36. Brygady Morskiej Ukrainy, która znajduje się w Mariupolu.

Rosyjskie ultimatum skierowane do ukraińskich wojsk w Mariupolu, by się poddały, nie zakończyło się kapitulacją Ukrainy. Żołnierze nie opuszczają atakowanych terenów i dalej walczą. Sytuacja ma być jednak bardzo trudna.

Major Siergiej Wołyna wystosował apel do świata, prosząc o pomoc w odparciu brutalnych ataków. Dowódca przyznał, że walczącym Ukraińcom w Mariupolu zostało kilka godzin lub dni.

To jest nasz apel do świata. Może być naszym ostatnim. Być może zostało nam tylko kilka dni lub godzin - mówi cytowany przez Global News Wołyna.

Dodał też, że wrogie jednostki atakują z ogromną siłą i mają przewagę liczebną. - Wrogie jednostki są dziesiątki razy większe od naszych, mają dominację w powietrzu, w artylerii, w oddziałach naziemnych, w sprzęcie i czołgach - relacjonuje żołnierz.

Kryzys humanitarny w Mariupolu określany jest mianem największego ostatnich lat. Wciąż pod ziemią ukrywają się cywile. Wśród nich są kobiety i dzieci. Miasto jest niemal zmiecione z powierzchni ziemi. Moskwa blokowała wszelkie korytarze humanitarne i uniemożliwiała ostrzałami ewakuację ludności z Mariupola.

Rosja od pierwszych dni wojny próbuje przejąć pełną kontrolę nad Mariupolem. Jego zdobycie byłoby jednoznaczne z połączeniem terytorium zajmowanego przez prorosyjskich separatystów na wschodzie, z anektowanym przez Moskwę w 2014 r. regionem Krymu.

Newsroom WP, wydanie 20.04

Wybrane dla Ciebie
Dwulatek wpadł do szamba. Teraz szpital przekazał dobre wieści
Dwulatek wpadł do szamba. Teraz szpital przekazał dobre wieści
Krzyżówka z wiedzy ogólnej. Tylko mistrz odkryje wszystkie hasła
Krzyżówka z wiedzy ogólnej. Tylko mistrz odkryje wszystkie hasła
Rodzinny spacer zmienił się w dramat. Dzieci pochylały się nad ojcem
Rodzinny spacer zmienił się w dramat. Dzieci pochylały się nad ojcem
Policja przyłapana. "To będzie podwójna kara". Ostra reakcja
Policja przyłapana. "To będzie podwójna kara". Ostra reakcja
To on szuka "złotego pociągu". Właśnie się ujawnił
To on szuka "złotego pociągu". Właśnie się ujawnił
Szedł obok placu zabaw. Nagle taki widok. "Prawdziwy hit sezonu"
Szedł obok placu zabaw. Nagle taki widok. "Prawdziwy hit sezonu"
Premier Indii mówił o pokoju. Spójrzcie na twarz Putina
Premier Indii mówił o pokoju. Spójrzcie na twarz Putina
Pojawił się w centrum Wrocławia. Kierowcy musieli omijać go łukiem
Pojawił się w centrum Wrocławia. Kierowcy musieli omijać go łukiem
Portugalia zaostrza przepisy deportacyjne dla nielegalnych imigrantów
Portugalia zaostrza przepisy deportacyjne dla nielegalnych imigrantów
8 miliardów funtów na wsparcie Ukrainy? Brytyjczycy mają plan
8 miliardów funtów na wsparcie Ukrainy? Brytyjczycy mają plan
Miał już dość. Ujęcie sprzed Lidla. Wywiesił karteczkę
Miał już dość. Ujęcie sprzed Lidla. Wywiesił karteczkę
Wyż z Rosji nadal nad Polską. Należy spodziewać się opadów
Wyż z Rosji nadal nad Polską. Należy spodziewać się opadów