Zwrot w sprawie Marszu Niepodległości. Rzeczniczka PiS zabrała głos
Zapadła decyzja w kwestii tegorocznego Marszu Niepodległości. Zgodnie z orzeczeniem Sądu Najwyższego przejście jego uczestników przez stolicę byłoby nielegalne. Rzeczniczka PiS poinformowała, że dzięki zmianie charakteru wydarzenia uda się ominąć decyzję.
Anita Czerwińska ustosunkowała się do kwestii Marszu Niepodległości w trakcie konferencji prasowej w Sejmie. Rzeczniczka PiS poinformowała, że wydarzenie zmieniło charakter na miał państwowy.
Przed chwilą zostało ogłoszone, że marsz będzie miał charakter państwowy – potwierdziła Anita Czerwińska (WP).
Przeczytaj także: Żadnej kostki brukowej w centrum. Szykują się na 11 listopada
Marsz Niepodległości 2021 jednak przejdzie przez Warszawę 11 listopada?
W konsekwencji decyzji o uczynieniu Marszu Niepodległości wydarzeniem państwowym jego organizacja stała się możliwa. Jednocześnie rzeczniczka PiS zaapelowała do osób, które planują wziąć w nim udział, aby świętowały 11 listopada z godnością.
Apelujemy o godne przejście marszu, który nie traci swojego społecznego charakteru – apelowała Anita Czerwińska (WP).
Zobacz też: 11 listopada bez Marszu Niepodległości? "Mam nadzieję, że to będzie spokojny dzień"
Przeczytaj także: Marsz Niepodległości. Cały garnizon mazowiecki postawiony na nogi
Przeciwnikiem organizacji tegorocznego Marszu Niepodległości był Rafał Trzaskowski. Prezydent Warszawy jeszcze w kwietniu złożył wniosek o likwidację stow. Marsz Niepodległości, argumentując to łamaniem prawa oraz statutu organizacji.
Już w kwietniu złożyłem wniosek o likwidację stow. Marsz Niepodległości za łamanie prawa i sprzeniewierzenie się statutowi – poprzez publiczne promowanie totalitarnego ustroju państwa, nawoływanie do nienawiści, stosowanie gróźb czy znieważanie świętych symboli Polski Walczące – tłumaczył Rafał Trzaskowski (Se.pl).
Przeczytaj także: Strach mieszkańców stolicy. "Amunicja" na Marsz Niepodległości
Przejście Marszu Niepodległości zostało uniemożliwione przez 14 Kobiet z Mostu, które zgłosiły własne przejście w identycznym terminie i na tej samej trasie, jaką przechodził marsz. Ponieważ zrobiły to wcześniej niż organizatorzy drugiego wydarzenia, sprawa trafiła do sądu.
Ostatecznie wyrok okazał się niekorzystny dla organizatorów Marszu Niepodległości. Robert Bąkiewicz złożył zażalenie, ale sąd podtrzymał decyzję – nawet mimo interwencji Zbigniewa Ziobry.