Mentzen wydał obszerne oświadczenie po piwie z Trzaskowskim. Wspomniał o PiS
Spotkanie Sławomira Mentzena z Rafałem Trzaskowskim i Radosławem Sikorskim na piwie wywołało burzę. Lider Konfederacji opublikował obszerne oświadczenie. "Żałuję jedynie tego, że w ten sposób przykryłem bardzo dobrą rozmowę z Trzaskowskim" - podkreślił.
Sławomir Mentzen - lider Konfederacji, znalazł się w centrum uwagi po tym, jak spotkał się z Rafałem Trzaskowskim na piwie w swoim lokalu w Toruniu. Spotkanie to miało miejsce po rozmowie w kanale internetowym Mentzena, a nagrania z pubu opublikowane m.in. przez ministra Radosława Sikorskiego szybko obiegły internet.
Wielu obserwatorów politycznych uznało, że takie spotkanie może być postrzegane jako zdrada polityczna. Mentzen jednak stanowczo odrzuca te zarzuty, podkreślając, że jego celem jest budowanie szerokiego poparcia i niezależności politycznej.
Po zakończonej rozmowie z Trzaskowskim, dowiedziałem się, że ze swoimi ludźmi jadą do mojego pubu, gdzie już wcześniej siedział Sikorski. Zapytali mnie, czy do nich dołączę. Zgodziłem się, w końcu jestem właścicielem i wypada, żebym tam był. Teraz mnóstwo ludzi twierdzi, że sprzedałem w ten sposób Polskę. Rozumiem zarzut, ale się z nim nie zgadzam - opisuje lider Konfederacji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Krzyżował nogi". Ekspert zwrócił uwagę, co jeszcze robił Nawrocki
Mentzen zaznaczył, że jego partia musi mieć możliwość negocjacji z różnymi ugrupowaniami. "Nie mogę pozwolić na to, żebym był zmuszony trwać w koalicji, w której nie mogę realizować swoich postulatów. A gdy zagrożę wyjściem z niej, to się dowiem, że zdradziłem Polskę. Muszę mieć pole manewru, nie mogę dać się szantażować argumentem, że z tylko jedną stroną duopolu można w ogóle rozmawiać. Muszę mieć możliwość pozyskiwania różnorodnego elektoratu, również tego centrowego czy umiarkowanego. Normalsi też głosują" – napisał Mentzen w mediach społecznościowych.
Lider Konfederacji podkreślił, że zamierza spotykać się z różnymi politykami, niezależnie od ich przynależności partyjnej. "Poszedłbym na piwo, wino czy kawę z Kaczyńskim, Tuskiem, Zandbergiem czy Czarzastym. Jeśli komuś to przeszkadza, to nic na to nie poradzę. Ja wam nie mówię, z kim możecie się spotkać a z kim nie".
Czytaj także: Trzaskowski kontra Mentzen. Spór o dostęp do broni
Żałuję jedynie tego, że w ten sposób przykryłem bardzo dobrą rozmowę z Trzaskowskim. Lepiej by było, gdyby po Twitterze latały fragmenty, jak przyznaje się do wielu szkodliwych poglądów i planów, niż to, że piję z nim piwo. Zaskoczyła mnie skala reakcji na to piwo. A najbardziej zaskoczyło mnie to, że sztab PiS zamiast grzać wypowiedzi Trzaskowskiego, zaczął przeżywać to piwo - dodał.
Sławomir Mentzen nie zamierza rezygnować z budowania szerokiego poparcia. Jego celem jest zakończenie duopolu politycznego w Polsce i wprowadzenie realnych zmian. "Zamierzam zakończyć ten duopol, sprawić, żeby w Polsce w końcu coś się zmieniło. Dojdę to tego celu prędzej czy później, nawet jeżeli po drodze będę musiał podejmować niepopularne decyzje" - oświadczył.