Mężczyzn w wodzie trzeba pilnować bardziej niż dzieci? Oto liczby

5

W ubiegłym roku w Polsce utonęło ponad 400 osób, w tym 47 kobiet. Liczby nie kłamią — ze smutnych statystyk jasno wynika, że mężczyźni znacznie częściej giną w wodzie niż kobiety i dzieci. Ratownicy WOPR wyjaśniają, z czego to wynika i kto sprawia największe problemy.

Mężczyzn w wodzie trzeba pilnować bardziej niż dzieci? Oto liczby
W Polsce w sierpniu utonęło 68 osób (Pixabay, Marzena7)

Ratownicy WOPR regularnie przypominają o podstawowych zasadach bezpieczeństwa podczas wypoczynku nad wodą. Mimo to wciąż rośnie liczba ofiar utonięć. Do tragedii najczęściej dochodzi na kąpieliskach niestrzeżonych.

Jak wynika z policyjnych statystyk, w Polsce w 2021 roku utonęło 408 osób, w tym 40 kobiet (a więc dziesięciokrotnie mniej). Podobne liczby znajdziemy, zaglądając do statystyk z 2022 roku. I z nich można wywnioskować, że kobiety w wodzie są znacznie ostrożniejsze od mężczyzn.

W ubiegłym roku w całej Polsce utonęło 429 osób, w tym 47 kobiet. Nie odnotowano ani jednego utonięcia dziecka do lat siedmiu.

Marek Frąckowiak, rzecznik wielkopolskiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego i rozmówca ''Gazety Wyborczej'' przyznaje, że tegoroczne lato jest dla WOPR-owców trudne, bo wielu ludzi wypoczywa nad wodą. Ale nie wszyscy wiedzą, jak należy się zachować, by móc bezpiecznie wrócić do domu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Nadmorskie miasto kusi także po sezonie. "Ma wiele do zaoferowania"

Ratownik zaznacza, że największym zagrożeniem jest spożywanie alkoholu przed wejściem do wody i używki. U 107 na 428 topielców stwierdzono obecność alkoholu w organizmie.

Przepisy mówią, że ratownik ma prawo nakazać wyjście z wody osobie, która jest pod wpływem alkoholu czy środków odurzających, i w razie potrzeby może nawet wezwać policję, która wyegzekwuje to polecenie — podkreśla w rozmowie z ''GW''.

Mężczyźni w wodzie gorsi od dzieci?

Przedstawiciel WOPR przyznaje, że ogromnym wyzwaniem dla ratowników są wypoczywający nad wodą obywatele Ukrainy.

Oni mają inne przyzwyczajenia, jak jadą nad wodę, to na cały dzień, a przy okazji jedzą, piją i się kąpią. Nie są przy tym specjalnie subordynowani, a do tego zaczepiają ich odpoczywający nad wodą nasi rodacy i to nierzadko w niewybredny sposób, np. wykrzykując, że Polska jest tylko dla Polaków — mówi Frąckowiak.

Nieoceniona w takich sytuacjach jest pomoc ratownika pochodzącego z Ukrainy, który może przywołać swoich rodaków do porządku, co też często czyni, również podczas dyżurów telefonicznych.

Przydają się również regulaminy przetłumaczone na język ukraiński, które pojawiły się na niektórych kąpieliskach. Ratownik podkreśla, że najczęściej trzeba odwoływać się do akapitu który mówi, że pod wpływem alkoholu nie wolno wchodzić do wody (w ubiegłym roku u 107 topielców stwierdzono obecność alkoholu w organizmie).

Rozmówca ''Wyborczej'' zaznacza, że brawura cechuje głównie młodych ludzi, natomiast często dochodzi również do utonięć mężczyzn po pięćdziesiątce.

W takich przypadkach utonięcia często mają związek z problemami zdrowotnymi, u starszych mężczyzn dochodzi do zawałów lub udarów.

Autor: APOL
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić