Dostała mandat, sprawa skończyła się w sądzie. Oto finał

Pani Renata w styczniu postanowiła pojechać łódzkim tramwajem na rehabilitację. Znalazła miejsce siedzące na końcu składu, usiadła i postanowiła przez aplikację kupić bilet. Problem w tym, że kontrolerzy rozpoczęli sprawdzanie biletów pasażerów. Po chwili została ukarana mandatem. Sprawa miała finał w sądzie.

Łodzinka chciała jechać tramwajem, dostała mandat.Łodzinka chciała jechać tramwajem, dostała mandat.
Źródło zdjęć: © Facebook, MPK Łódź
Mateusz Kaluga

Jak mówiła kobieta w rozmowie z "Gazetą Wyborczą", choruje na nadciśnienie dlatego najpierw zdjęcia rękawiczkę i czapkę, potem rozpięła kurtkę. Z nagrania monitoringu wynika, że wszystko trwało 40 sekund. Po trzech sekundach od rozpoczęcia kontroli, kobieta miała swój bilet, co sugeruje, że procedurę musiała rozpocząć znacznie wcześniej. Kontrolerzy jednak uznali, że bilet jest nieważny i łodzianka otrzymała mandat.

W rozmowie z "Wyborczą" kobieta przekonuje, że próbowała się odwołać od kary, ale to nic nie dało. Dlatego zdecydowała się złożyć pozew do sądu przeciwko przewoźnikowi. Przekonywała, że nie jest oszustką.

O godz. 10.30 była rozprawa, a już tego samego dnia przed godziną 14 zapadł wyrok. Sąd przychylił się do mojego pozwu, uzasadniając, że zapłaciłam przewoźnikowi i nie uznał mandatu. Wygrałam - mówi w rozmowie z portalem.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Roxie Węgiel o współpracy z Matą: "Michał jest bardzo fajną prywatnie osobą. Super się dogadaliśmy"

Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne w Łodzi teraz będzie musiało zwrócić pieniądze za mandat wraz z odsetkami oraz zapłacić koszty sądowe. Pasażerka twierdzi, że czuje dużą satysfakcję, ale podczas samej sprawy zjadła dużo czasu i nerwów.

Przejazdy komunikacją miejską w Łodzi należą do najdroższych w Polsce, a jeszcze przewoźnik traktuje mieszkańców jak potencjalnych oszustów - mówi kobieta w rozmowie z "Wyborczą" tłumacząc decyzję o nagłośnieniu jej sprawy.

Łódzkie MPK od października wprowadziło zmiany w komunikacji miejskiej. Po wejściu do pojazdu trzeba skasować bilet poprzez zeskanowanie kodu QR, który znajduje się przy drzwiach wejściowych. Takie rozwiązanie od dawna panuje np. w Warszawie. Dzięki tej decyzji władze spółki liczą na zmniejszenie liczby skarg.

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Wyniki Lotto 27.12.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Wyniki Lotto 27.12.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Morze w Walii wyrzuciło je na brzeg. Jest ich ponad 400
Morze w Walii wyrzuciło je na brzeg. Jest ich ponad 400
Polacy usłyszeli wołanie o pomoc w Tatrach. Węgier utknął na skale
Polacy usłyszeli wołanie o pomoc w Tatrach. Węgier utknął na skale
Włochy. Turyści dręczą rzadką fokę. Ekspert alarmuje
Włochy. Turyści dręczą rzadką fokę. Ekspert alarmuje
Opuścił ośrodek dla seniorów. Szukało go 60 osób
Opuścił ośrodek dla seniorów. Szukało go 60 osób
Sztorm uderzył w Szwecję. Jedna ofiara śmiertelna i wiele zniszczeń
Sztorm uderzył w Szwecję. Jedna ofiara śmiertelna i wiele zniszczeń
"To cud, że ten pies żyje". Dramatyczna akcja ratunkowa na Wiśle
"To cud, że ten pies żyje". Dramatyczna akcja ratunkowa na Wiśle
Strażak zmarł w drodze na akcję. "90 minut walki"
Strażak zmarł w drodze na akcję. "90 minut walki"
Silne trzęsienie ziemi na Tajwanie. Trwa szacowanie strat
Silne trzęsienie ziemi na Tajwanie. Trwa szacowanie strat
W środku dnia podeszły pod domy. Niezwykłe nagranie
W środku dnia podeszły pod domy. Niezwykłe nagranie
Radiowóz zderzył się z osobówką w Kielcach. Policjant trafił do szpitala
Radiowóz zderzył się z osobówką w Kielcach. Policjant trafił do szpitala
Cyberatak sparaliżował Kuaishou. Boty zalały transmisje w Chinach
Cyberatak sparaliżował Kuaishou. Boty zalały transmisje w Chinach