Miejscowości nadmorskie mają poważny problem. Lokalni mieszkańcy mają dość

82

Rozpoczął się sezon urlopowy. Dlatego duża część z nas decyduje się na wyjazd nad Bałtyk, aby odpocząć. Jednak nie każdy zdaje sobie sprawę z faktu, że to, co wolno na plaży, już niekoniecznie wypada poza nią. Lokalni mieszkańcy oraz restauratorzy skarżą się na wszechobecną goliznę.

Miejscowości nadmorskie mają poważny problem. Lokalni mieszkańcy mają dość
Problem nadmorskich miejscowości. Golasy w restauracjach i na ulicach (Facebook, WEBCAMERA, Jacek Karnowski Prezydent Miasta Sopotu)

Sezon wakacyjny w pełni. W związku z tym nad Bałtykiem pojawia się coraz więcej turystów z całej Polski. Część z nich jest bardzo spragniona wypoczynku na plaży i morskich kąpieli.

Nic więc dziwnego, że od samego rano często zauważyć można już pierwszych plażowiczów. Również w tym sezonie letnim moda na "parawaning" absolutnie nie zanika.

Polacy wykorzystują parawany po to, by odgradzać się od innych plażowiczów i zagwarantować sobie wypoczynek na możliwie jak najwyższym poziomie. Jak można się domyślić takie rozwiązanie ma dużo zwolenników, ale też i przeciwników.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Wieniawa według rankingu jest warta aż 134 miliony! Ma tyle w portfelu?

Problem nadmorskich miejscowości. Golasy w restauracjach i na ulicach

Jednak miejscowości nadmorskie borykają się w pewnym problemem. Domyślacie się o co może chodzić?

Jak się okazuje spora część turystów po Trójmieście paraduje nago. Często na deptakach zauważyć można panów chodzących bez koszulki. Są nawet tacy, którzy do restauracji wychodzą w samych spodenkach.

Tak więc nagi tors, często duże zwisające brzuchy, to nieodłączny element wakacji nad polskim morzem. Jednak lokalni mieszkańcy, restauratorzy oraz inni turyści są zdegustowani brakiem kultury i mają dość tego rodzaju widoków.

Golizna na ulicach Trójmiasta. Działania Sopotu

Od kilku lat Sopot próbuje walczyć z plagą golizny na ulicach i w innych miejscach publicznych. Na ulicach miasta pojawiły się liczne plakaty oraz duże billboardy odnoszące się do braku zgody na nagość poza plażą.

Niestety, ale te działania te nie przyniosły oczekiwanych efektów. Polacy nadal tłumnie spacerują roznegliżowani po ulicach. W miediach społecznościowych Prezydent Miasta Sopotu opublikował apel skierowany do turystów.

Stop golasom na ulicy! Turysto szanuj Sopot! Jak co roku przypominamy naszym gościom o zasadach savoir-vivre na ulicy i w restauracjach. Również o tym, jak ważny jest spokój sąsiadów, zachowanie wokół siebie czystości, prawidłowe parkowanie... - napisał Jacek Karnowski na Facebooku.

Zdanie internautów

Głos w sprawie zabrali także internauci, którzy tłumnie komentowali post. - Plaża jest miejscem na takie stroje. Miasto ma być czyste, a w nim godnie ubrani przechodnie - napisał pan Bogusław.

"To nie tylko w Sopocie. Upał? Nie usprawiedliwia niechlujstwa", Tak jest golasy na plażę (...)", "Takie plakaty powinny być ustawione przy wyjściach z plaży", "To po prostu brak kultury" - pisali następni.

Rok temu prezydent Sopotu udostępnił zdjęcie, której jest kwintesencję ignorowania wprowadzanych zasad.

Autor: NJA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić