Myśliwy zastrzelił 16-latka, kościelny go krył. Obaj staną przed sądem

104

52-letni Dariusz Ch., myśliwy i były policjant, odpowie za zastrzelenie 16-letniego Imanalego z Kazachstanu. Mężczyzna twierdzi, że pomylił chłopca z dzikiem. Przed sądem stanie także 42-letni kościelny, który nie pomógł konającemu nastolatkowi i krył kolegę.

Myśliwy zastrzelił 16-latka, kościelny go krył. Obaj staną przed sądem
Myśliwy i były policjant zastrzelił 16-latka. (Policja)

Do dramatu doszło 1 listopada 2020 r. w Kluczkowicach (woj. lubelskie). Po godz. 20 16-letni Imali z Kazachstanu wybrał się z dwoma rówieśnikami do sadu po jabłka. Znajdował się on zaledwie kilkadziesiąt metrów od internatu, w którym mieszkali chłopcy.

Po chwili z samochodu padł strzał w kierunku nastolatka. Chłopiec runął na ziemię, a sprawca natychmiast uciekł.

Koledzy zanieśli rannego 16-latka do internatu. Mimo reanimacji nie udało się go uratować. Chłopak umierał w męczarniach.

Śledczy od początku zakładali, że nastolatek mógł paść ofiarą myśliwego, który pomylił go ze zwierzęciem. Już następnego dnia wytypowali podejrzanych.

Okazało się, że chłopca zabił myśliwy i emerytowany policjant, 52-letni Dariusz Ch. Jak podaje "Gazeta Wyborcza", mężczyzna miał założoną Niebieską Kartę za znęcanie się nad rodziną, ale mimo to nie stracił pozwolenia na posiadanie broni myśliwskiej.

Były policjant i kościelny wkrótce staną przed sądem

Do Sądu Okręgowego w Lublinie trafił akt oskarżenia przeciwko 52-latkowi. Mężczyzna nie przyznaje się do zabójstwa chłopca i utrzymuje, że był przekonany, że strzela do dzika. Został tymczasowo aresztowany. Grozi mu od 8 lat więzienia do dożywocia.

Dariusz Ch. został oskarżony o to, że działając z naruszeniem warunków dopuszczalności polowania i bez dokładnego osobistego rozpoznania zwierzyny, oddał strzał z posiadanej przez siebie broni myśliwskiej w kierunku małoletniego. Oskarżony w chwili oddania strzału przewidywał i godził się na to, że obrany przez niego cel może być człowiekiem - przekazała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie Agnieszka Kępka.

Zarzuty postawiono także 42-letniemu Marcinowi B., który był w samochodzie z Dariuszem Ch. Kościelny z Wrzelowca i strażnik OSP odpowie za nieudzielenie pomocy poszkodowanemu i utrudnianie postępowania. Mężczyzna przyznał się do dokonania zarzucanych mu czynów. Sąd zastosował wobec niego dozór policji, zakaz opuszczania kraju oraz 2 tys. zł poręczenia majątkowego. Grozi mu do 5 lat więzienia.

Zobacz także: Seryjny morderca z Meksyku. Makabryczne odkrycie pod domem lokalnego rzeźnika

Autor: NB
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić