Na poszukiwania Madeleine McCann wydano fortunę. Policja otrzymała kolejne pieniądze
Całkowity koszt długotrwałego śledztwa w sprawie zaginięcia Madeleine McCann wyniósł już ponad 12 milionów funtów (ok. 60 mln zł). Brytyjskie ministerstwo spraw wewnętrznych przyznało śledczym zajmującym się sprawą kolejne 350 tysięcy funtów (1,7 mln zł), wierząc, że w końcu uda się zakończyć dochodzenie.
Śledczy zajmujący się sprawą zaginięcia Madeleine McCann otrzymali od brytyjskiego rządu kolejną dotację w wysokości 350 tys. funtów (1,7 mln zł). Ministerstwo spraw wewnętrznych zdecydowało, że międzynarodowe dochodzenie w sprawie dziewczynki ma być kontynuowane przez co najmniej 6 miesięcy.
Zaginięcie Madeleine McCann. Na śledztwo przeznaczono już mnóstwo pieniędzy
Jak podaje "The Sun", całkowity koszt długotrwałego dochodzenia wyniósł ponad 12 mln funtów (ok. 60 mln zł). Władze mają nadzieję, że w końcu uda im się rozwiązać sprawę, o której było głośno na całym świecie.
Suma 12 milionów funtów wydaje się okropnie duża. Ale jeśli została zamordowana, jej zabójca musi zostać pociągnięty do odpowiedzialności. Każdy rodzic chciałby tego samego, gdyby to było jego dziecko - powiedział były szef Metropolitan Police Service, Mick Neville.
Czytaj także: Sprawa Madeleine McCann. Smutne wieści z Niemiec
W tym tygodniu niemieccy prokuratorzy powiedzieli, że nie potrzebują ciała dziewczynki, aby postawić przed sądem głównego podejrzanego. Twierdzą, że mają mocne argumenty za tym, że 43-letni pedofil Christian Brueckner w 2007 r. uprowadził 3-letnią Madeleine z pokoju hotelowego w Praia da Luz.
Śledczy przekazali, że muszą tylko przekonać władze, że dziewczynka nie żyje. Twierdzą, że mają na to dowody, jednak na razie nie chcą ujawniać szczegółów.
Mogę tylko powiedzieć, że to jest jak układanka i jest wiele elementów, które pozwalają nam wierzyć, że Christian B. jest za to odpowiedzialny - powiedział niemiecki prokurator Hans Christian Wolters.
Zobacz także: #11pytań o poszukiwania zaginionych