Nagranie mrozi krew. Auto aż wyleciało w powietrze
Do sieci trafiło dramatyczne nagranie z Rumunii. Na filmie widać, jak auto wylatuje w powietrze i przelatuje nad dwoma innymi samochodami. Mężczyzna kierujący samochodem trafił do szpitala.
Do zdarzenia doszło w rumuńskim mieście Oradea - informuje brytyjski "The Sun". Według relacji służb, 49-letni kierowca, chory na cukrzycę, nagle stracił kontrolę nad pojazdem.
Jego mercedes wjechał na rondo pod prąd, a następnie z dużą prędkością uderzył w wysepkę. Siła wyrzuciła go w powietrze. Pojazd — unosząc się przez kilka sekund — przelatuje nad autobusem i dwoma samochodami, po czym z impetem uderza w metalowy słup tuż przy stacji benzynowej.
Daria Ładocha o sekretnym dodatku do czerwonego barszczu. Zastąpi zbędny cukier
Mieszkańcy pobliskiego bloku usłyszeli potężny huk - dodaje "The Sun". Po upadku samochód przewrócił się.
Kierowca był zakleszczony w pojeździe. Strażacy wydobyli go z wraku, a ratownicy karetkę przetransportowali go do szpitala. Pomimo wielu złamań i obrażeń mężczyzna uniknął śmierci i nie doznał obrażeń zagrażających życiu.
Policja w Rumunii nałożyła na kierowcę grzywnę w wysokości 1 600 lei, czyli ok. 1,4 tys. zł. Mężczyzna ma zawieszone prawo jazdy na 90 dni.