Nagranie mrozi krew w żyłach. Mazda roztrzaskała się na drzewie
Na ulicy Senatorskiej w Zawierciu kierujący mazdą uderzył w drzewo. Zarówno on, jak i pasażer z poważnymi obrażeniami trafili do szpitala. Jak się okazało, 34-letni kierowca nie posiadał uprawień do kierowania pojazdem. Nagranie z tego zdarzenia mrozi krew w żyłach.
W minioną sobotę przed godz. 2:00 policjanci z zawierciańskiej drogówki zostali skierowani na ulicę Senatorską, gdzie, jak wynikało ze zgłoszenia, samochód uderzył w drzewo.
Mundurowi zastali na jezdni roztrzaskaną mazdę, a w środku dwóch uwięzionych mężczyzn. Natychmiast wezwali pomoc medyczną i strażaków, którzy musieli wydostać z pojazdu poszkodowanych. W trakcie czynności policjanci ustalili tożsamość zarówno kierującego, jak i pasażera.
34-latek, który siedział za kierownicą, nie miał uprawnień do kierowania pojazdami mechanicznymi. Dodatkowo od mężczyzny była wyczuwalna woń alkoholu. Zabezpieczono krew do badań, dzięki którym zostanie określone, czy znajdował się pod działaniem alkoholu. Mundurowi zbadali także stan trzeźwości pasażera. 46-latek miał ponad promil. Obaj mieszkańcy Zawiercia z poważnymi obrażeniami trafili do szpitala.
Czytaj także: Jest nowy sondaż dla CNN. Amerykanie ocenili Trumpa
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dramatyczne nagranie z 17. Auto zapaliło się po wypadku
Mundurowi zatrzymali elektronicznie dowód rejestracyjny mazdy. Pojazd został zabezpieczony. Policjanci na miejscu wykonali dokumentację fotograficzną, a także przeprowadzili oględziny.
Zabezpieczone zostało także nagranie z pobliskiego monitoringu, na którym widoczny jest jadący od ulicy Sienkiewicza pojazd, który nagle zjeżdża na przeciwległy pas ruchu i uderza w drzewo. Obecnie policjanci wyjaśniają szczegółowe okoliczności zdarzenia.
Apelujemy o rozsądek za kierownicą! Nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu, nadmierna prędkość, a także alkohol za kierownicą są najczęstszymi przyczynami zdarzeń drogowych. Wystarczy chwila, aby doszło do tragedii na drodze - podkreślają policjanci.