Nagranie z Giewontu. Tak wchodził na szczyt
Coraz więcej osób decyduje się na chodzenie boso po górach. Do sieci trafiło kolejne nagranie, tym razem z Giewontu. Takie wędrówki niestety mogą skończyć się ranami na stopach, które uniemożliwią zejście z górskich szczytów.
W mediach społecznościowych pojawia się coraz więcej zdjęć osób pokonujących górskie szlaki bez butów. Dla jednych to wyzwanie, dla innych powrót do korzeni i sposób na lepsze poznanie własnego ciała. Niestety, to może być również bardzo niebezpieczne, ponieważ nasze stopy szybko mogą się ranić, przez co nie będziemy w stanie zejść ze szlaku.
Do sieci po raz kolejny trafił film udostępniony przez "Tatry". Widać na nim mężczyznę idącego na boso na Giewont. Być może turysta zmęczony był górską wędrówką, w dłoni trzyma klapki, które też raczej nie są zalecane w przypadku chodzenia po tatrzańskich szlakach. Internauci skomentowali to nagranie, niektórzy zamieścili ostre wpisy.
"Ratownicy chętnie się przejdą... Pewnie nie mają nic lepszego do roboty"; "A w ręce klapki"; "Ciekawe kiedy nakręcone skoro nie ma kolejek"; "Lepiej boso niż w japonkach, czy szpilkach".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Godzina 19, a na plaży tłumy. Woda? "Obrzydliwa"
Moda na chodzenie boso po górach przyszła do Polski z Zachodu. W krajach takich jak Niemcy czy Szwajcaria powstały nawet specjalne ścieżki przeznaczone do spacerów bez obuwia.
Zwolennicy chodzenia boso po górach podkreślają, że taka aktywność ma wiele korzyści zdrowotnych. Przede wszystkim wzmacnia mięśnie stóp i poprawia równowagę. Kontakt z różnymi rodzajami podłoża – od miękkiej trawy po kamieniste ścieżki – pobudza receptory czuciowe i może pozytywnie wpływać na układ nerwowy.
Chodzenie boso pozwala także lepiej poczuć naturę. Każdy krok to nowe doznania – chłód porannej rosy, ciepło nagrzanych kamieni czy szorstkość kory drzew. Dla wielu osób to nie tylko aktywność fizyczna, ale też forma medytacji i sposób na oderwanie się od codziennego stresu.