Nastolatek idzie na autobus. Kierowca nie wytrzymał
Jednym z najczęściej poruszanych tematów wśród pasażerów jest pytanie: czy kierowca autobusu powinien poczekać na wszystkich ludzi? Pewien nastolatek, który wolnym krokiem szedł na autobus, nie został do niego wpuszczony. Czy słusznie?
W codziennym pośpiechu życia miejskiego transport publiczny odgrywa kluczową rolę w przemieszczaniu się tysięcy osób do pracy, szkoły, czy innych ważnych miejsc.
Jednym z najczęściej poruszanych tematów wśród pasażerów jest pytanie: czy kierowca autobusu powinien poczekać na wszystkich ludzi? To pytanie wydaje się proste, ale w rzeczywistości dotyczy wielu aspektów - organizacyjnych, ludzkich i praktycznych.
Jednym z podstawowych obowiązków kierowcy autobusu jest utrzymanie rozkładu jazdy. Punktualność to podstawa sprawnie działającej komunikacji miejskiej. Każde opóźnienie może wpłynąć na cały system – inne linie, przesiadki, a także pracę kierowców.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Miasteczko jak z bajki. Przyciąga tłumy turystów
Być może właśnie z tego powodu jeden z nastolatków... odbił się od drzwi. Na krótkim filmie pokazanym w sieci widzimy chłopaka, który wolnym krokiem, patrząc się tylko w telefon, idzie na autobus. Kierowca postanowić nie poczekać na nastolatka i odjechać.
Czy my szanujemy nawzajem swój czas? Czy w ogóle szanujemy się wzajemnie? Ja rozumiem osoby starsze, czy mające problemy z poruszaniem. Zawsze na takie poczekam. Skąd mam wiedzieć, czy młody jegomość chce wsiąść, czy wyszedł sobie na spacerek? - czytamy na blogu warszawskich kierowców autobusów.
Pod filmem pojawiło się ponad 700 komentarzy. Zarówno, którzy popierają zachowanie kierowcy oraz tych, którzy go krytykują. "Odbił się od drzwi i prawidłowo. Czas minął. Twoim obowiązkiem jest zabrać pasażerów oczekujących na przystanku, a nie Jasia Wędrowniczka" - podkreśla Maria Kaszyńska.
W Uk byś wyleciał z roboty. Więcej życzliwości. Jesteś dla pasażera a nie od ocen - podkreśla w kontrze inna osoba.
Co powinien zrobić kierowca?
Pasażerowie często oczekują od kierowców ludzkiego podejścia. Zdarza się, że ktoś spóźni się o sekundę, a autobus odjedzie mu sprzed nosa – to frustrujące. Jednak z drugiej strony, ci, którzy już są w autobusie, oczekują, że dojadą na czas. Kierowcy znajdują się więc w trudnej pozycji – muszą godzić interesy jednej i drugiej strony.