Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Nie była obojętna na los zwierzęcia. Przyszło jej za to zapłacić wysoką cenę

112

Portal TuLegnica opisuje historię pani Agnieszki, która w swoim ogrodzie znalazła obcego kota. Zwierzak był w bardzo ciężkim stanie. Nie dożył przejazdu do lecznicy. Na miejscu w przychodni weterynaryjnej pani Agnieszka dowiedziała się, że za kremację kota musi zapłacić...przynajmniej 250 złotych.

Nie była obojętna na los zwierzęcia. Przyszło jej za to zapłacić wysoką cenę
Kobieta znalazła w swoim ogrodzie konające zwierzę (zdjęcie poglądowe) (Pixabay)

Zwierzę leżało w ogrodzie pani Agnieszki w nienaturalnej pozycji. Widać było, że kot cierpi. Była sobota rano, więc nie każdy gabinet weterynaryjny był czynny. Kobieta obdzwoniła właściwie wszystkie. Kota zgodziła się obejrzeć weterynarz prowadząca przychodnię przy ul. Ogrodowej.

Myślałam, że albo go uratuję, albo skrócę cierpienia. Ale, niestety, po drodze kot zmarł. W związku z tym pani doktor nic już przy nim nie robiła. Powiedziała, że możemy zostawić zwłoki do kremacji. Cena: 250 złotych bez rachunku lub 350 zł z rachunkiem - opowiadała pani Agnieszka.

Kwota równa niemal kosztom sterylizacji kotki, wydała się pani Agnieszce wysoka. Przejrzeliśmy cennik za kremację zwierząt w całej Polsce. Praktycznie wszędzie stawka jest wyższa. Co ciekawe - zbliżone kwoty możemy znaleźć, ale w przypadku utylizacji zwierzęcia, a nie jego kremacji.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Ryś w oku kamery. Leśnicy zapowiadają: Nadszedł wyjątkowy czas w roku
Nie świadczę usług krematoryjnych. W tym przypadku zgodziłam się grzecznościowo przyjąć zwłoki. Była sobota, nie chciałam zostawiać klientki z kłopotem. Wysokość opłaty wynika ze stawek firmy Tęczowy Most, która odbiera ode mnie martwe zwierzę do utylizacji - słowa doktor Ewy Baryluk potwierdzają to, że kot nie został skremowany.

Mieszkańcy z wielkim sercem

Pani Agnieszka na co dzień opiekuje się czterema swoimi kotami, a także dokarmia koty wolno żyjące. Jej mąż, aby zwierzaki nie marzły jesienią i zimą, ustawił w ogrodzie budkę. Koty mogą się w niej chować przed chłodem, deszczem czy śniegiem.

Pani Agnieszka nie ma wątpliwości - gdyby ponownie spotkała konającego kota, to postąpiłaby tak samo. Nawet gdyby przyszło jej sporo za to zapłacić.

Autor: EWS
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Praca operatora numeru 112. Każdy telefon musi zostać odebrany
Wydatki na obronność. NATO oczekuje na stanowisko USA
Co za starcie! Fotopułapka nagrała dwa jelenie
Niemcy przed wyborami. Te tematy zdominowały kampanię
Biskup wydał zgodę. We Wrocławiu jedna lekcja religii w szkołach. To już się dzieje
Nie chcą, żeby matematyka była obowiązkowa na maturze. Pojawiła się petycja
Messenger nie działa. Problemy nie tylko w Polsce
Polak najlepszym zawodnikiem świata. Ogromne wyróżnienie
Hubert Hurkacz kończy 28 lat. Żaden polski tenisista nie zaszedł tak wysoko
Koniec z 200-letnią tradycją. Wszystko przez skargi mieszkańców
Tragiczny wypadek lotniczy w Arizonie. Jedna osoba nie żyje, cztery ranne
Obraz Matki Boskiej wywołał oburzenie. "Istny horror"
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić