Aniela Siwek| 

Nie wierzył w COVID-19. "Boże, jak żałuję"

233

Znany influencer z Ukrainy mówił, że koronawirus nie istnieje. Niestety 33-latek sam zmarł na COVID-19. Jego była żona i matka ich trójki dzieci czule pożegnała go w mediach społecznościowych.

Nie wierzył w COVID-19. "Boże, jak żałuję"
(Instagram)

Dimitrij Stużuk to ukraiński influencer, który w wieku zaledwie 33 lat zmarł na COVID-19. Zaraził się w Turcji, gdzie udał się na wakacje. Do momentu diagnozy nie wierzył w istnienie koronawirusa.

Stan 33-latka był na tyle poważny, że musiał pozostać w szpitalu. Zdążył napisać post, w którym przyznaje się do "życiowej pomyłki".

U boku Dimitrija przez cały czas trwała jego była żona, 25-letnia Sofia. Kiedy stan innfluencera się pogarszał, relacjonowała jego fanom, co się dzieje. To ona poinformowała, że ma komplikacje sercowe, a później, że jej były mąż nie żyje.

Trwa ładowanie wpisu:instagram

Kilka dni po śmierci Dmitrija Sofia dodała na Instagramie post, w którym go żegna. 25-latka podziękowała mężowi za wspólnie spędzona lata, rodzinę, dzieci oraz za to jak wiele ją nauczył.

W życiu zawsze mnie prowadziłeś i często udzielałeś mi niezbędnych i mądrych rad. Za nami 6 lat pełnych wydarzeń. Dziesiątki wyjazdów, dużo emocji. Mój Boże, jak żałuję, że nie posłuchałeś mnie w kwestii zdrowia. Ale zawsze szanowaliśmy swoje wybory - pisze Sofia.

We wpisie kobieta przyznała, że w chwili choroby Dmitrija nie byli już razem. Podkreśla jednak, że wiele mu zawdzięcza, a jego śmierć jest bardzo bolesna.

Zobacz także: Szczepionka na COVID-19. Czy Polacy na nią czekają?
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić