Auschwitz. Nie żyje Esther Bejarano

Jedna z ostatnich ocalałych więźniarek obozu koncentracyjnego w Auschwitz Esther Bejarano zmarła w wieku 96 lat. Była akordeonistką w obozowej żeńskiej orkiestrze, a po wyzwoleniu ważnym głosem w walce z rasizmem i antysemityzmem.

Esther BejaranoNie żyje Esther Bejarano.
Źródło zdjęć: © Getty Images

O śmierci 96-letniej Esther Bejarano poinformowała w sobotę niemiecka agencja DPA. Była jedną z ostatnich żyjących więźniarek z niemieckiego obozu koncentracyjnego i zagłady Auschwitz. Podczas przebywania w obozie Bejarano grała w kobiecej orkiestrze, jako akordeonistka. Organizacja Anne Frank Education Centre podkreśla, że przeżyła, "ponieważ grała na akordeonie".

Poświęciła swoje życie muzyce oraz walce z rasizmem i antysemityzmem - czytamy we wpisie.

Bejarano urodziła się w 1924 roku w niemieckim mieście Saarlouis. Była córką kantora gminy żydowskiej. W rodzinnej miejscowości otrzymała muzyczną edukację. Podczas II wojny światowej jej rodzice i siostra ze względu na żydowskie pochodzenie zostali zamordowani, a Esther musiała wykonywać pracę przymusową.

Grała w kobiecej orkiestrze

W 1943 roku została zesłana do niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau. Aby chociaż trochę polepszyć swój stan, zgłosiła się do kobiecej orkiestry, gdzie została akordeonistką. Razem z innymi członkiniami grała za każdym razem, gdy na teren obozu wjeżdżał kolejny pociąg z Żydami z całej Europy.

Graliśmy ze łzami w oczach. Nowo przybyli machali nam i klaskali, ale wiedzieliśmy, że zostaną zabrani prosto do komór gazowych - wspominała w wywiadzie dla Associated Press w 2010 roku.

Z wielu relacji wynika, że obecność orkiestr miała wprowadzać w błąd co do faktycznego oblicza Auschwitz. Najprawdopodobniej udało jej się przeżyć Holokaust dzięki temu, że jej babka była chrześcijanką. Później została przeniesiona do obozu koncentracyjnego Ravensbrueck i przeżyła marsz śmierci pod koniec wojny.

"Ważny głos w walce z antysemityzmem"

Po wojnie Bejarano wyemigrowała do Izraela, wyszła za mąż i urodziła dwoje dzieci. Wróciła do Niemiec w 1960 roku. Na początku lat 80. wraz z córką Edną i synem Joramem stworzyła grupę muzyczną Coincidence. Śpiewali pieśni z getta w języku hebrajskim, a także pieśni antyfaszystowskie.

Béjarano mieszkała w Hamburgu. Była współzałożycielką i przewodniczącą Międzynarodowego Komitetu Oświęcimskiego oraz honorową przewodniczącą Związku Prześladowców Reżimu Nazistowskiego. Minister spraw zagranicznych RFN Heiko Maas złożył hołd Bejarano, nazywając ją "ważnym głosem w walce z rasizmem i antysemityzmem".

Wybrane dla Ciebie
Wyniki Lotto 24.12.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Wyniki Lotto 24.12.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Niezwykła pasterka w Tatrach. Gromadzi wiernych z całego kraju
Niezwykła pasterka w Tatrach. Gromadzi wiernych z całego kraju
Wzruszający gest policjanta. "W oku 78-latka zakręciła się łza"
Wzruszający gest policjanta. "W oku 78-latka zakręciła się łza"
Porównał Putina do kanibala. Rosyjski ksiądz ukarany
Porównał Putina do kanibala. Rosyjski ksiądz ukarany
Czekano na to 500 lat. Historyczna pasterka w Dublinie
Czekano na to 500 lat. Historyczna pasterka w Dublinie
Pokazali nagranie z Krakowa. "Trzy razy próbował uciekać"
Pokazali nagranie z Krakowa. "Trzy razy próbował uciekać"
Zobaczył tęczową aureolę w Tatrach. Od razu chwycił za telefon
Zobaczył tęczową aureolę w Tatrach. Od razu chwycił za telefon
Zemsta Ukraińców. Potężna eksplozja w Moskwie
Zemsta Ukraińców. Potężna eksplozja w Moskwie
Postawili to w lasach. Już wiadomo, co jest w środku
Postawili to w lasach. Już wiadomo, co jest w środku
Pojmali żołnierzy Kim Dzong Una. Ujawnili treść ich listu
Pojmali żołnierzy Kim Dzong Una. Ujawnili treść ich listu
Stanął przed kamerą i się zaczęło. "Radosne brykanie"
Stanął przed kamerą i się zaczęło. "Radosne brykanie"
Muniek broni rosyjskich sportowców w Polsce. "Lepiej dla nas niż dla Putina"
Muniek broni rosyjskich sportowców w Polsce. "Lepiej dla nas niż dla Putina"