Nie żyje rosyjski generał. Dowodził doniecką brygadą
Generał Paweł Klimienko, dowódca 5. Samodzielnej Brygady Strzelców Zmotoryzowanych, zginął w Ukrainie. Jak informują zagraniczne media, jego brygada dysponuje w Doniecku kilkoma miejscami, w których stosowane są tortury, określanymi przez świadków jako "obóz koncentracyjny".
Informacja o śmierci generała Pawła Klimienki pojawiła się na prorosyjskiej grupie "Donbas – serce Rosji" w serwisie VKontakte. Jego siostry potwierdziły tę wiadomość w komentarzach.
Czytaj także: Nie żyje trzylatka z Ujazdu. Przyczyną koszmarny błąd?
Jak donosi serwis "The Insider", Klimienko dowodził 5. Samodzielną Brygadą Strzelców Zmotoryzowanych imienia Aleksandra Zacharczenki, wcześniej znaną jako batalion "Opłot" w ramach tzw. Donieckiej Republiki Ludowej. Przed pełnoskalową inwazją Rosji na Ukrainę służył na Krymie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Moment ataku na rosyjską flotę. Strzały i eksplozje w porcie
Brygada Klimienki odpowiada za śmierć Amerykanina
Jak poinformował serwis "Ważne historie", w maju 2024 r. Klimienko awansował na generała majora, zaledwie miesiąc po brutalnym zabójstwie amerykańskiego obywatela Russella Bentleya, byłego uczestnika walk w Donbasie.
Jak podają źródła, Bentley zginął w wyniku tortur przeprowadzonych przez bojowników z brygady Klimienki na terenie opuszczonej kopalni Petrovskaya w Doniecku. Aby zatrzeć ślady, ciało Bentleya zostało wysadzone w powietrze. Śledztwo w sprawie tej zbrodni obejmuje obecnie czterech żołnierzy tej brygady.
Rosyjska brygada stworzyła obóz koncentracyjny
W tym samym czasie, w kwietniu, bojownicy Klimienki mieli torturować Vladimira Frolova, nauczyciela muzyki z trzecim stopniem niepełnosprawności, zmobilizowanego mimo złego stanu zdrowia. Frolov próbował ubiegać się o zwolnienie ze służby, jednak trafił do tzw. celi tortur, kontrolowanej przez brygadę Klimienki. Niestety zmarł. Rodzina musiała pochować go w zamkniętej trumnie ze względu na poważne uszkodzenia ciała.
W sierpniu 2024 r. serwis Astra opublikował dochodzenie, które ujawniało brutalne praktyki dowódców 5. Samodzielnej Brygady Strzelców Zmotoryzowanych im. Aleksandra Zacharczenki. Dowódcy mieli zmuszać podwładnych do brutalnych działań poprzez tortury i systematycznie czerpać zyski z wojny w Ukrainie.
Według źródeł zebranych przez "The Insider", na terenie Doniecka, szczególnie w dzielnicy Pietrowskiej, brygada ta dysponuje kilkoma miejscami przeznaczonymi do tortur, które określane są mianem "obozu koncentracyjnego z taśmociągiem tortur."
Czytaj także: Znana impreza znów w TVP. TVN obejdzie się smakiem
Na terenie kopalni Petrovskaya przetrzymywani żołnierze są umieszczani w dołach ziemnych, a ci, którzy odmówią wzięcia udziału w natarciu, są okrutnie karani.