Niemcy zaczną 6 maja. Polska przeciwko. Pojawiają się problemy
Niemieccy politycy zapowiadają zaostrzenie kontroli na granicach od 6 maja. Dotyczy to również granicy z Polską, przez którą dostają się migranci. Tymczasem jak podaje niemiecki "Zeit", policja federalna potrzebowałaby co najmniej 20 000 dodatkowych etatów, by wykonywać swoje zadania bez obciążenia.
Nowy rząd Niemiec z kanclerzem Friedrichem Merzem (CDU) zapowiada wzmożenie kontroli na granicach. Powodem jest oczywiście chęć ograniczenia napływu nielegalnych migrantów, którzy dostają się do RFN.
Każdy, kto próbuje nielegalnie przedostać się do Niemiec, musi wiedzieć, że od 6 maja jest z tym na niemieckiej granicy koniec - mówił przyszły szef Urzędu Kanclerskiego Thorsten Frei cytowany przez "DW".
Jednym z państw, z którego ruch cudzoziemców do Niemiec jest znaczący, jest Polska. Osoby, którym udaje się przejść przez granicę polsko-białoruską, usiłują dostać się do naszego zachodniego sąsiada. Szlak ten nazywany jest wschodnioeuropejskim. Wśród migrantów, którzy chcą się dostać przez Polskę na Zachód, są Ukraińcy, Afgańczycy czy Irakijczycy. Choć Frontex informował, że migracja od stycznia do marca tego roku spadła o jedną trzecią w porównaniu do tego samego okresu w ubiegłym roku, to dla Niemiec, zmagających się z naporem migrantów od dawna, problem ten jest szczególnie znaczący.
Niemcy zaostrzą kontrole na granicy z Polską. Brakuje policjantów
Pytanie jednak, że nowy kanclerz i jego rząd będą w stanie zrealizować swój postulat. Jak podaje niemiecki serwis zeit.de, do realizacji założeń takiej polityki potrzeba co najmniej 20 000 dodatkowych etatów. - "Otwartą kwestią pozostaje również, czy planowane odrzucenia mogą być w praktyce zgodne z prawem i wdrażane w zgodzie z prawem krajowym oraz unijnym"- pisze niemiecki portal.
Jochen Kopelke, przewodniczący Związku Zawodowego Policji ostrzegł przed redukowaniem bezpieczeństwa wewnętrznego i wyłączne skupienie się na kwestii migracji. Jak dodał, "przestępczość jest generalnie bardziej rozpowszechniona", a "udział migrantów jest również większy". Kopelke, uważa ogólnokrajowe kontrole i wydalenia migrantów za "nierealistyczne do wdrożenia".
Zobacz koniecznie: Kule gradu pod Bydgoszczą. Nagranie niesie się po sieci
Polska przeciwko działaniom Niemiec
Zeit.de cytuje również słowa Jana Tombińskiego, chargé d’affaires RP w Niemczech, który na łamach Politico powiedział, iż obecne kontrole już teraz powodują spore problemy po stronie polskiej. - Polski rząd wypełnia swój obowiązek ochrony zewnętrznej granicy UE, w szczególności wobec Rosji i Białorusi - powiedział Tombiński. Zaznaczył, że Polska oczekuje, iż swoboda przemieszczania się w strefie Schengen zostanie zachowana.
Na koniec warto dodać, że w umowie koalicyjnej CDU z SPD znajduje się zapis, który dotyczy odrzucania wniosków o azyl w Niemczech. - W porozumieniu z naszymi europejskimi sąsiadami dokonamy odrzucenia na wspólnych granicach również w przypadku wniosków o azyl - cytuje Zeit. Nadal nie wiadomo, czy chodzi o zgodę państw sąsiednich, czy tylko o konsultację.
Czytaj również: Niemcy piszą o odkryciu w Polsce. "Rodzi wiele pytań"