Niemieckie firmy na skraju bankructwa. Nowy rekord
Niemieckie firmy mają obecnie najwięcej bankructw od wielu lat. Gospodarka słabnie, a najbardziej cierpią na tym małe i średnie przedsiębiorstwa.
Najważniejsze informacje
- Raport Creditreform prognozuje 23,9 tys. bankructw firm w 2025 r.
- Mikroprzedsiębiorstwa stanowią 81,6 proc. wszystkich przypadków.
- Straty finansowe z upadłości mogą sięgnąć 57 mld euro.
Niemiecka gospodarka zmaga się z poważnymi problemami, które mogą doprowadzić do najwyższej liczby bankructw firm od dekady.
Jak podaje "BusinessInsider", raport Creditreform przewiduje, że w 2025 r. aż 23,9 tys. niemieckich przedsiębiorstw ogłosi upadłość. Jest to wzrost o 8,3 proc. w porównaniu do 2024 r. i najwyższy poziom od 2014 r.
Największy wzrost liczby upadłości dotknął mikroprzedsiębiorstw zatrudniających do dziesięciu osób, które stanowią ponad 81 proc. wszystkich przypadków. Pomimo że indywidualne bankructwa mają ograniczony wpływ na zatrudnienie, ich skala obciąża wierzycieli, w tym banki i dostawców.
Najwyższy świąteczny jarmark w Unii Europejskiej. Turyści rozczarowani
Patrik-Ludwig Hantzsch z Creditreform zwraca uwagę na zadłużenie firm oraz wysokie koszty energii i regulacje jako główne przyczyny trudności. Jak powiedział Hantzsch, "wiele przedsiębiorstw jest silnie zadłużonych, ma trudności z uzyskaniem nowych kredytów", co paraliżuje ich działalność.
Raport wskazuje, że upadłości wpłyną na ok. 285 tys. pracowników. Prezes Creditreform, Bernd Buetow, ostrzega, że niemiecka gospodarka traci konkurencyjność z powodu wysokich kosztów i biurokracji, co będzie nadal generować wzrost liczby upadłości, mimo rządowych planów inwestycyjnych.
Niepokojące są również dane dotyczące osób fizycznych. Liczba upadłości osobistych ma wzrosnąć o 6,5 proc. w 2025 r., osiągając 76,3 tys. przypadków, co jest powiązane z rosnącym zadłużeniem obywateli i kosztami życia.
Ekspert ostrzega Niemców
Już kilka miesięcy temu ekonomista Clemens Fuest z Instytutu Badań Ekonomicznych (IFO) zwrócił uwagę na poważne problemy w niemieckiej gospodarce. Według niego brak dogłębnych reform może prowadzić do dalszych pogorszeń sytuacji ekonomicznej w kraju.
Od lat Niemcy znajdują się w gospodarczym regresie. Obecnie sytuacja jest dramatyczna - powiedział w rozmowie z gazetą "Bild".
Fuest wskazywał na potrzebę redukcji biurokracji i zmniejszenia obciążających gospodarkę regulacji. Przykłady obejmują wymogi związane z emisją dwutlenku węgla, łańcuchami dostaw oraz płacą minimalną. Według ekonomisty uproszczenia w przepisach mogłyby przynieść niemieckiej gospodarce dodatkowe 146 mld euro.
Z tego też powodu, w ciągu pierwszych dziewięciu miesięcy 2025 roku Niemcy opuściło ponad 55 tysięcy Polaków, więcej, niż w tym samym czasie tam przyjechało - podaje "Bild". To zaskakujący zwrot w dotychczasowych trendach, bo statystyki wyraźnie pokazują odwrócenie kierunków migracji.
Coraz więcej naszych rodaków decyduje się na powrót do Polski, gdzie warunki gospodarcze i możliwości zawodowe stają się coraz bardziej atrakcyjne.