Nieoczekiwany gość w szkole. Wszyscy byli w wielkim szoku
Zupełnie niecodzienne sceny miały miejsce na terenie Aspen School District Middle School w amerykańskim stanie Kolorado. Do placówki wtargnął... niedźwiedź. Konieczna była interwencja strażników przyrody.
Nie od dziś wiadomo, że bliskie spotkanie z niedźwiedziem może mieć tragiczne skutki. Nic więc dziwnego, że po tym, jak takie zwierzę wtargnęło do szkoły w amerykańskim stanie Kolorado, wśród uczniów i nauczycieli zapanował wielki niepokój. Na wszystkich padł blady strach.
Osoby znajdujące się w placówce zostały ewakuowane. Niedźwiedź zaś najbardziej był zainteresowany tym, co dzieje się na stołówce. Najpewniej został tam zwabiony poprzez zapachy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie tylko piernik i Kopernik. Toruń skrywa znacznie więcej
Zwierzaka ze szkoły "wyprosiła" dopiero grupa strażników przyrody. Wspierali ją funkcjonariusze policji z dwóch departamentów.
USA. Chwile grozy w szkole. Wszystko przez niedźwiedzia
Całą sytuację zrelacjonowało na Facebooku biuro szeryfa hrabstwa Pitkin. Ujawniono choćby to, że uczniów i nauczycieli ewakuowano do sąsiednich budynków na terenie kampusu, zaś służby dołożyły starań, by uporać się z problemem.
Chociaż niektórym dzieciom trudno jest wstać z łóżka i wyjść w poniedziałkowe poranki, nie dotyczyło to tego małego misia. Pewnego razu wczesnym poniedziałkowym rankiem mały czarny niedźwiadek znalazł drogę do Aspen School District Middle School i wylądował w szkolnej stołówce. Wszyscy uczniowie zostali wysłani do innych budynków na terenie kampusu, podczas gdy zastępcy i funkcjonariusze z biura szeryfa, departamentu policji w Aspen oraz Colorado Parks and Wildlife pomogli zabrać małego niedźwiedzia ze szkoły. Niedźwiadek został przeniesiony, a wszyscy uczniowie wrócili do swoich zwykłych zajęć w poniedziałkowy poranek do godziny 9.30 - informuje biuro szeryfa hrabstwa Pitkin.