Niezwykły pochód zachwycił turystów. Jesienne redyki na Podhalu
Na Podhalu rozpoczęły się jesienne redyki. W sobotnie przedpołudnie ulice Zakopanego wypełnił pochód owiec prowadzonych przez bacę Mariana Barnasia, który jak co roku sprowadza swoje stado z hal, podtrzymując wielowiekową tradycję i przyciągając tłumy zachwyconych turystów.
Najważniejsze informacje
- Redyki to tradycyjne, uroczyste spędy owiec z hal do dolin, które właśnie odbywają się na Podhalu.
- W Zakopanem i Szczawnicy przechodziły pochody baców z owcami; do Nowego Targu ma dotrzeć ponad tysiąc owiec z Beskidu Niskiego.
- Bacy podkreślają udany sezon wypasu oraz problemy z wilkami i brakiem młodych juhasów.
Na Podhalu rozpoczęły się jesienne redyki — lokalne społeczności znów przyciągają uwagę turystów barwnymi pochodami owiec. W sobotę w Zakopanem redyk prowadził baca Marian Barnaś, a stado, które schodziło z Polany Szymoszkowej, zatrzymało ruch na alei Powstańców Śląskich. Jak relacjonuje PAP, wydarzenia łączą tradycję z rocznym cyklem pracy pasterza.
Bacowie i juhasi po miesiącach wypasu sprowadzają stada do zagród, kończąc sezon pasterski. W piątek redyk przeszedł przez Szczawnicę, a do niedzieli ma dotrzeć pochód ponad tysiąca owiec, które pasły się latem w Beskidzie Niskim. Jeden z redyków prowadził baca Paweł, który spędził lato na Bachledzkim Wierchu. Jak ocenił pasterz zakończony sezon był wyjątkowo udany.
Owce miały co jeść, pogoda dopisała, bo trawa była gęsta, a ser się darzył. Taki rok to dar od Boga – oby każdy był tak spokojny i obfity. Pogoda w lipcu była deszczowa, ale sierpień już słoneczny. Wilki za to dawały się we znaki, trzeba było czuwać – psy miały co robić. Ale jak się widzi oscypki, to człowiek wie, że nie zmarnował lata – powiedział PAP baca z Bachledzkiego Wierchu.
Najpopularniejsze kierunki na jesienny weekend. Wcale nie Zakopane czy Trójmiasto
Pasterze zwracają też uwagę na problem z naborem młodzieży do pracy na hali. - Z juhasami to coraz gorzej – młodych nie ciągnie już do roboty na hali, bo jak są, to na krótko. Często muszę sobie radzić sam, ale dobrze, że mam porządne cztery psy bacowskie. Pilnują stada, jak trzeba, wilka wyczują z daleka, a jak trzeba, to i owce zagonią do dojenia. Bez nich byłoby ciężko — dodał baca Paweł.
Tradycja i produkt lokalny: oscypek
Redyki to nie tylko przemarsz owiec — to też element kulturowego wypasu, który bezpośrednio wpływa na produkcję oscypków. Dzięki wypasowi powstaje owczy ser, który od 2008 r. figuruje na unijnej liście produktów chronionych. Aby wytwarzać oscypek, baca musi mieć certyfikat, a ser można sprzedawać tylko w okresie wypasu, czyli od maja do października.
Oscypek ma wrzecionowaty kształt i wymiary oraz charakterystyczną skórkę; jego dostępność w sezonie jest efektem pracy baców przez całe lato.