Niż idzie nad Polskę. Czesi piszą, co to oznacza. Porównują z powodzią
Czeski Instytut Hydrometeorologiczny wydał komunikat dotyczący nadchodzącego niżu genueńskiego. Sytuację porównano do tej z września 2024 roku, gdy ulewne deszcze doprowadziły do powodzi. Zdaniem Czechów nie należy się spodziewać aż tak intensywnych opadów, jak wówczas.
Czeski Instytut Hydrometeorologiczny (CHMU) opublikował komunikat dotyczący opadów deszczu, jakie mają wystąpić wraz z pojawieniem się w kraju niżu genueńskiego. Przypomnijmy, że ten sam front ma nadejść także nad Polskę w nocy z wtorku na środę (8/9 lipca).
Niż genueński nadchodzi. Czesi wskazują, gdzie będą ulewy
Jak można przeczytać, modele pogodowe potwierdzają, że opady będą bardzo intensywne, szczególnie w rejonie Beskidów Morawsko-Śląskich oraz Gór Hostyńsko-Wsetyńskich.
Prowadzą agroturystykę na Pomorzu. "Wykonujemy wszystkie prace"
"Zakres prognozowanych sum opadów nadal jest duży – lokalnie bardzo prawdopodobne są sumy przekraczające 100 mm, a nie wyklucza się nawet dwukrotnie wyższych wartości" - podaje czeski instytut.
Według CHMU najwięcej opadów powinno spaść we wtorek i środę na północnych stokach Beskidów. - Zanim niż baryczny zacznie przesuwać się nad teren Polski, co spowoduje napływ opadów z północy, w Beskidach spodziewamy się jeszcze konwekcyjnych opadów – bardziej intensywnych, ale lokalnych przelotnych deszczy lub słabszych burz - informuje Czeski Instytut Hydrometeorologiczny. Lokalizacja tych opadów nie jest jeszcze znana.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pewne jest jednak, że wtorek i środa będą u naszych południowych sąsiadów bardzo intensywne, zaś czwartek i piątek w prognozach jest obarczony dużą niepewnością.
Ulewy idą nad Polskę. Czesi porównują sytuację z powodzią
Czeski instytut porównał obecną sytuację pogodową z tą z września 2024 roku, gdy zarówno w Czechach, jak i Polsce, doszło do niszczycielskiej powodzi.
"Główne obszary objęte opadami będą inne – najwięcej deszczu oczekuje się na stokach Beskidów, natomiast we wrześniu najbardziej ucierpiały Jesioniki. Obecnie sytuacja w Jesionikach obarczona jest dużą niepewnością" - podaje CHMU. - "Całkowite sumy opadów są znacznie niższe niż we wrześniu 2024 roku, kiedy na grzbietach Jesioników spadło nawet ok. 500 mm deszczu. Tak wysokich sum w tej sytuacji zdecydowanie się nie spodziewamy" - czytamy w komunikacie.
Czesi dodają, że również zmagają się z problemem suszy, który sprawia, że gleba jest nienasycona. Zakładają, że "pierwsze 50 do 100 mm opadów będzie miało minimalny wpływ hydrologiczny", jednak przy wyższych wartościach opadów może się pojawić zagrożenie.
Alerty w Polsce
Przypomnijmy, że IMGW wydało alerty I, II i III stopnia w związku z silnymi opadami deszczu. Będą one obowiązywały od wtorku (8 lipca) od godz. 20.00 co najmniej do czwartku. "Czerwone alerty" wydano dla woj. śląskiego i łódzkiego, ale także części Mazowsza czy woj. świętokrzyskiego. Ostrzeżenia mają obowiązywać jednak także w innych województwach południowej, południowo-wschodniej, wschodniej i centralnej Polski.