Nocna prohibicja w Zakopanem. Tak turyści obchodzą przepisy
Zakopiańska nocna prohibicja funkcjonuje już trzy lata z zauważalnymi efektami. Turyści jednak znaleźli sposób na jej obejście, choć nie jest to tanie rozwiązanie.
Najważniejsze informacje
- Nowe przepisy dotyczące zakazu sprzedaży alkoholu nocą wprowadzone trzy lata temu w Zakopanem.
- Wyjątki dotyczą jedynie lokali gastronomicznych z koncesją.
- Turyści jeżdżą do sąsiednich miejscowości, aby obejść zakaz.
W Zakopanem od trzech lat obowiązuje zasada nocnej prohibicji, która zakazuje sprzedaży alkoholu między 23 a 6 rano. Choć początkowo wielu wątpiło w skuteczność tego rozwiązania, okazało się, że liczba nocnych interwencji maleje, co potwierdzają miejscowe służby.
Spokojniejsze Krupówki
Mieszkańcy Krupówek potwierdzają pozytywne zmiany. - Zmieniło się bardzo dużo i to na lepsze. Wiadomo, że na Krupówkach dalej zdarzają się ludzie pijani, awanturujący się czy śpiewający po nocy, ale to zjawisko w moim odczuciu mocno się zmniejszyło przez ostatnie trzy lata - powiedział mieszkaniec Krupówek, pan Maciej w rozmowie z Onetem.
Kiedy na Podhale przyjdzie prawdziwa zima?
Turyści znaleźli sposób, aby obejść przepisy. Decydują się na kursy taksówką do pobliskich miejscowości, gdzie zakaz nie obowiązuje. Taka wyprawa kosztuje około 60 zł, a według miejscowych taksówkarzy, takich kursów jest nawet ponad 20 każdej nocy.
Zakopanemu jako jedynemu miastu na Podhalu udało się wprowadzić takie restrykcje. Mimo że efekty są widoczne, inne gminy nie zdecydowały się na podobny krok. To sprawia, że taksówkarze korzystają na zaistniałej sytuacji.
Tymczasem miasta takie jak Zakopane, przyciągające zarówno miłośników górskich wędrówek, jak i nocnego życia, wciąż muszą balansować między potrzebami lokalnych mieszkańców a turystami.