Nowa rzeczywistość na Białorusi. Tego już nie zrobią. Pismo obiegło sieć

Białoruś odgrywa ważną rolę w inwazji wojsk rosyjskich na Ukrainę. Nieuzasadniona wojna odbija się jednak czkawką reżimowi Aleksandra Łukaszenki. Cierpią zwykli obywatele - wiele firm w kraju dopada kryzys i muszą decydować się na niekonwencjonalne działania. W Homelu zabrakło papieru do drukowania paragonów.

Nowa rzeczywistość na Białorusi. Tego już nie zrobią. Pismo obiegło sieć
Na Białorusi trwa kryzys (Getty Images)

Białorusini nie chcą umierać za Łukaszenkę i Putina. Dotyczy to nie tylko zwykłych mieszkańców, ale także części oficerów i dowódców armii. Jak pisał niedawno dziennikarz i analityk wojskowy Jarosław Wolski, większość pułkowników z Białorusi wolała pójść na L4, niż być zaangażowana w pomoc dla wojsk rosyjskich.

W narodzie ma być zdecydowanie więcej głosów proukraińskich niż prorosyjskich. Białorusini są teraz jeszcze bardziej zmotywowani do uwolnienia się od dyktatury Łukaszenki niż kiedykolwiek. Decyzje prezydenta Białorusi i poparcie działań dla Władimira Putina negatywnie odbija się na wielu sektorach w kraju.

Niedawno Unia Europejska uchwaliła piąty pakiet sankcji przeciwko Rosji i Białorusi. Zakaz obejmie transport drogowy i morski z Rosji oraz transport drogowy z Białorusi. Na teren wspólnoty nie wjadą przewoźnicy z obu wspomnianych państw. To kolejny cios dla białoruskich firm, które i tak ledwo wiążą koniec z końcem.

Kryzys na Białorusi

Bardzo zła jest sytuacja szczególnie przy granicy z Ukrainą. Homelskie służby komunalne przestały na przykład wydawać papierowe paragony ze względu na gwałtowny wzrost kosztów usług poligraficznych. Zdjęcie dokumentu, w którym o tym poinformowano, zostało opublikowane przez kilka białoruskich kanałów na Telegramie.

W regionie blisko Czernihowa, który graniczy z Białorusią, kryzys potrwa jeszcze dłużej. Niedawno wycofały się stamtąd wojska rosyjskie, a do sieci trafiają materiały przedstawiające, jak dużych zniszczeń dokonali najeźdźcy.

Należy przyznać jednak, że wielkie problemy Białorusi nie rozpoczęły się wraz z wojną. Pandemia COVID-19 wpędziła Białoruś w recesję, jednak największym ciosem dla gospodarki tego kraju okazał się głęboki kryzys polityczny. Już w 2020 roku kraj znalazł się w niezwykle trudnej sytuacji finansowej.

Ten fakt sprytnie wykorzystała Rosja, która jest jedynym sojusznikiem i kredytodawcą Łukaszenki. Władimir Putina trzyma "w garści" prezydenta Białorusi, który jest mocno uzależniony od decyzji politycznych Rosjan.

Zobacz także: Polski sprzęt wojskowy w Ukrainie? "Kto chce, niech się chwali"
Autor: JAR
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić