Nowy symbol partyzantów w Mariupolu. Rosjanie są wściekli

Ukraińscy partyzanci rysują na ulicach okupowanego Mariupola ukraińską literę Ї (ji). Specyficzna samogłoska jest obecna tylko w alfabecie ukraińskim, dlatego jest to symbol sprzeciwu wobec rosyjskiej okupacji miasta.

Nowy symbol partyzantów w Mariupolu. Rosjanie są wściekli
Ukraińskie litery na ulicach Mariupola (PAP, Twitter, AA/ABACA)

Partyzanci w Mariupolu ciągle przypominają mieszkańcom tymczasowo okupowanego miasta, że są częścią Ukrainy. W różnych częściach miasta: na chodnikach, latarniach i ogrodzeniach pojawia się ukraińska litera "Ї", która stała się nowym symbolem oporu.

Najeźdźcy próbują walczyć z literą Ї

Jak przekazał doradca mera Mariupola Petro Andriuszczenko na Telegramie, okupacyjne służby miasta polują na nowe przypadki pojawiania się ukraińskiej litery, ale nie jest to skuteczne - ten ruch partyzantów dopiero się rozkręca, dodaje Andriuszczenko.

Tymczasem ruch oporu w Mariupolu wzywa mieszkańców miasta do przyłączenia się do akcji – do narysowania litery "Ї" kredą, długopisem, mazakiem, korektorami – wszystkim, czym się da. Najeźdźcy rozpoczęli już polowanie na partyzantów, nazywając ich "grupą terrorystyczną".

Ї to litera alfabetu ukraińskiego oznaczająca dwugłoskę [ji], odpowiadająca więc dokładnie teoretycznemu dwuznakowi ЙІ. Jest obecna tylko w alfabecie ukraińskim.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

Sytuacja w Mariupolu jest bardzo trudna

Samozwańcze władze Mariupola namawiają wszystkich mieszańców do pozostania w mieście, przekonując, że władze ukraińskie wsadzą ich do więzienia. Te doniesienia nie są jednak prawdziwe. Strona ukraińska wzywa do opuszczenia miasta na tereny kontrolowane przez władze w Kijowie.

Jak oceniają władze w Kijowie, w Mariupolu przebywa obecnie około 120-130 tys. osób, z czego 70 tys. stanowią ludzie w podeszłym wieku. Sytuacja mieszkańców wciąż jest bardzo trudna - brakuje wody, żywności, lekarstw i środków higienicznych.

Według doniesień ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR) i lokalnego samorządu od 1 września okupacyjna administracja miasta znacząco ograniczyła dostawy pomocy humanitarnej. Mer Mariupola Wadym Bojczenko wyraził przypuszczenie, że szacowana wcześniej na około 22 tys. liczba cywilów zabitych tam przez Rosjan może być znacznie zaniżona.

Zobacz także: Atak na centrum handlowe w Krzemieńczuku. "To jest państwowy terroryzm"
Autor: BA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić