Od 24 lat rodzina czeka na sprawiedliwość. Syn zapłacił życiem za swój związek

15

Sławomir S. z Poznania został brutalnie zamordowany przy użyciu siekiery. Dzięki pracy policyjnego archiwum X sprawca został zatrzymany po ponad 20 latach. 54-letni Wojciech W. wciąż nie przyznaje się do winy, ale śledczy mają dowody. Przed poznańskim sądem właśnie startuje jego proces.

Od 24 lat rodzina czeka na sprawiedliwość. Syn zapłacił życiem za swój związek
Dzięki działaniom archiwum X, prawda wyszła na jaw po latach (Policja)

Sławomir S. był właścicielem komisu samochodowego. Został zamordowany 31 sierpnia 2000 r. w nocy. Sprawcy zapewne się wydawało, że sprawa mu się upiecze i to dosłownie - aby zatrzeć ślady zbrodni, podpalił biuro komisu. Jednak sprawą zajęli się funkcjonariusze z tzw. archiwum X.

Dzięki ponownej analizie śladów, ujawnieniu nowych dowodów oraz wykorzystaniu nowoczesnych technik kryminalistycznych, zatrzymano mężczyznę podejrzanego o zamordowanie pokrzywdzonego — mówił po zatrzymaniu Wojciecha W. prok. Łukasz Wawrzyniak z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.

Wojciech W. nie tylko znał Sławomira S., ale nawet mieszkał u niego na kilka miesięcy przed morderstwem i pomagał w pracach remontowych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Tłit - Michał Kobosko
Zadał ofierze kilka ciosów 65-centymetrową siekierą w głowę, powodując poważne obrażenia w tym złamania kości i obrzęk mózgu. 6 września Sławomir S. zmarł - mówiła poniedziałek (17 czerwca) w sądzie prok. Aneta Chamczyńska-Penkala, odczytując akt oskarżenia.

Wojciech W. nie przyznał się do winy. Wcześniej z kolei odwołał swoje zeznania, w których przyznawał się do uderzenia Sławomira S.

Zabił dla kobiety. Sprawa po latach wyszła na jaw

Już na początku śledztwa mundurowi podejrzewali Wojciecha W. Jednak utknęli w martwym punkcie. Brakowało dowodów, które spłonęły w wywołanym przez sprawcę pożarze.

Z zebranych pierwotnie po zabójstwie informacji wynikało, że najbardziej podejrzewaną osobą o udział w tej sprawie był 30-letni wówczas Wojciech W. Przesłuchiwany tuż po zabójstwie przedstawił alibi i został zwolniony. Nie natrafiono na nic, co mogłoby go jednoznacznie obciążyć - mówił "Faktowi" Andrzej Borowiak z wielkopolskiej policji.

Po latach wyjaśnił się też motyw zabójstwa. Wojciech W. zakochał się w Iwonie, dziewczynie Sławomira S. Zaczęli się potajemnie spotykać. Po śmierci Sławomira S. Para wzięła ślub i doczekała się dziecka. Na rozprawie sądowej Iwona W. odmówiła składania zeznań, korzystając z prawa przysługującego żonie.

Matka zamordowanego Sławomira S. stwierdziła, że Iwona nigdy nie odwiedziła grobu jej syna, nie interesowała się tym kto i w jakich okolicznościach go zabił.

Autor: EWS
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić