Odlot rosyjskiego propagandysty. Grozi wysadzeniem Pałacu Elizejskiego
Czołowy rosyjski propagandysta wpadł w furię na antenie Rossija 1. Władimir Sołowjow zaczął grozić, że Rosja może zamienić "w ruiny" Pałac Elizejski, Reichstag czy Tower Bridge. - Muszą zdawać sobie sprawę, że nic im nie zostanie - wykrzykiwał jeden z ulubionych "dziennikarzy" Władimira Putina.
Wiele informacji, które przekazują rosyjskie media i przedstawiciele władzy, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.
Władimir Sołowjow znany jest od lat z szerzenia skandalicznych, antyukraińskich i antyeuropejskich treści. Jeden z czołowych propagandystów Kremla i pracownik Rossija 1 przeszedł jednak samego siebie.
Podczas dyskusji na temat rosyjskiej doktryny wojennej i podejścia do NATO, propagandyści rozmawiali "jak przestraszyć Europę i Ukrainę". Rosjanie "wyrazili oburzenie" faktem, że na ul. Bankowej w Kijowie (centralna ulica stolicy Ukrainy) "ludzie nadal się całują i przytulają".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Poranne pasmo Wirtualnej Polski, wydanie 06.05
Zaproszeni do Rossija 1 rozmówcy uznali, że Rosja powinna zbombardować ten fragment Kijowa, aby przestraszyć Europę. To wzbudziło wściekłość Sołowjowa. Propagandysta wpadł w furię i zaczął krzyczeć, że Rosjanie "nie powinni bać się Europy".
Nie ma potrzeby uderzać w Bankową. Dlaczego ciągle boicie się Europy? Oni nie przejmują się Bankową. Oni będą się przejmować, jak zobaczą ruiny Richstagu. Zaczną przejmować się, jak Pałac Elizejski wyleci w powietrze. Ci dranie zagrażają Moskwie, Petersburgowi, Biełgorodowi, Kurskowi. Dyskutują, jak zniszczyć Most Krymski. Muszą zdawać sobie sprawę, że w takim przypadku nic im nie zostanie. Wysadźmy Tower Bridge. Odbudujemy go w Disneylandzie, aby robić sobie zdjęcia na pamiątkę - wykrzyczał w furii Sołowjow.
Czytaj także: Propagandyści grożą NATO. Mówią o Korei Północnej
Pozostali uczestnicy programu w milczeniu słuchali tyrady propagandysty, który dodał na koniec że "Europa nie przejmuje się Bankową, tylko sobą".