Odmówił aborcji, był opryskliwy, będzie miał problemy. "To bardzo budujące"

Profesor ze szpitala w Bydgoszczy nie chciał wykonać pacjentce aborcji, którą chciała dokonać ze względu na wykryte wady genetyczne. Twierdził, że wymyśliła sobie, że "może ot tak sobie przyjść i usunąć ciążę". Teraz lekarzem zajmie się Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej w Gdańsku.

Lekarz odmówił wykonania aborcji. Stanie przed komisjąLekarz odmówił wykonania aborcji. Stanie przed komisją
Źródło zdjęć: © East News | Wojciechowski/REPORTER
Mateusz Kaluga
88

Profesor, który jest kierownikiem jednej z klinik w Szpitalu Uniwersyteckim nr 2 im. dr. Jana Biziela w Bydgoszczy został oskarżony przez pacjentkę o naruszenie jej dobór i etyki lekarskiej.

Chodzi o sprawę pani Małgorzaty, która przed wejściem w życie prawa zaostrzającego aborcję, chciała wykonać terminację ciąży. Taką decyzję podjęła ze względu na wykrycie poważnych wad genetycznych.

Jak relacjonuje "Gazeta Wyborcza", lekarz miał zachowywać się nieuprzejmie i opryskliwie, podważał przyniesione przez nią dokumenty, próbował ją zbyć i nie chciał wydać pisemnej odmowy przeprowadzenia zgodnego z prawem zabiegu. Nie podobały mu się badania przeprowadzone prywatnie, twierdził, że pacjentka "sobie wymyśliła, że może ot tak sobie przyjść i usunąć ciążę, a to nie jest takie miejsce".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Magdalena Steczkowska o wakacjach w Polsce. Komentuje paragony grozy: "Można się czasami zdziwić"

To był czas apogeum pandemii - wspomina w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" pani Małgorzata. - Nigdzie nie wpuszczano mojego męża. Wszystkie badania, konsultacje odbywałam sama. Od momentu diagnozy do wizyty u lekarza w "Bizelu" minęły trzy tygodnie pełne stresu i nieprzespanych nocy.

- Do szpitala trafiłam w bardzo słabym stanie psychicznym z nadzieją, że zostanie mi udzielona pomoc. Lekarz zwracał się do mnie w bardzo pogardliwy sposób. Pomimo mojego płaczu nie spuszczał z tonu. Wiedziałam, że żeby starać się o zabieg w innym szpitalu, muszę dostać pisemną odmowę. Każda moja prośba o to pismo była zbywana haniebnym zachowaniem ginekologa. To była jego strategia na pozbycie się mnie z gabinetu - dodaje w rozmowie z dziennikiem kobieta.

Kobieta walczy o sprawiedliwość. Lekarz odpowie za swoją decyzję?

Pacjentka złożyła skargę na lekarza do NFZ, który twierdził, że szpital nie miał prawa domagać się dodatkowych zaświadczeń od lekarza i powinien respektować przyniesione dokumenty. Podczas wizyty kobiety u profesora nie sporządzono dokumentacji. W końcu szpital wypłacił poszkodowanej 10 tys. zł odszkodowania.

Pacjentka złożyła też skargę na lekarza do Okręgowej Izby Lekarskiej w Bydgoszczy, jednak Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej przy bydgoskiej izbie lekarskiej dwukrotnie odmówił wszczęcia postępowania.

W pierwszym przypadku rzecznik wykazywał, że właściwie nie wiadomo, czy do tego wykroczenia doszło, mimo tego, że NFZ i Rzecznik Praw Pacjenta uznali, że w kierowanej przez profesora Klinice doszło do naruszenia moich dóbr jako pacjentki - mówiła "Wyborczej" pani Małgorzata.

- W drugim przypadku rzecznik powoływał się na to, że wkrótce potem zmieniło się prawo dotyczące terminowania ciąży z wadami letalnymi, zatem pan doktor miał prawo postąpić tak, jak postąpił.

Kobieta odwołała się od decyzji. Okręgowy Sąd Lekarski w Bydgoszczy 17 maja 2024 roku postanowił przekazać sprawę do rozpatrzenia Rzecznikowi Odpowiedzialności Zawodowej z Okręgowej Izby Lekarskiej w Gdańsku. - Szpital nie komentuje toczących się postępowań – powiedział Łukasz Kosiński, pełnomocnik dyrektora ds. strategii, komunikacji i rozwoju kadr portalowi.

- Jeśli zebrany w postępowaniu wyjaśniającym materiał dowodowy wskaże na fakt popełnienia przewinienia zawodowego, rzecznik odpowiedzialności zawodowej wyda postanowienie o przedstawieniu lekarzowi zarzutów - co otwierać będzie drogę do złożenia przez Rzecznika wniosku o ukaranie do sądu lekarskiego - mówi pełnomocnik poszkodowanej.

- To bardzo budujące że Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej z Izby Lekarskiej w Gdańsku postanowił wszcząć postępowanie wyjaśniające dotyczące mojej sprawy - mówi "Wyborczej" pacjentka.

Źródło artykułu: o2pl

Wybrane dla Ciebie

Radni popierają naukę religii w szkołach. W tym mieście decyzja bez sprzeciwu
Radni popierają naukę religii w szkołach. W tym mieście decyzja bez sprzeciwu
31-latek zmarł na plebanii w Drobinie. Prokuratura ujawnia przyczynę
31-latek zmarł na plebanii w Drobinie. Prokuratura ujawnia przyczynę
Polak gotowy do lotu na ISS. Podali datę. Wtedy misja Ax-4 ruszy w kosmos
Polak gotowy do lotu na ISS. Podali datę. Wtedy misja Ax-4 ruszy w kosmos
Rewolucja w Iranie niemożliwa? Tam "nie chcą być jak Zachód"
Rewolucja w Iranie niemożliwa? Tam "nie chcą być jak Zachód"
Leśnicy nie mają wyboru. Pokazali zdjęcia i ogłosili. "Do 31 lipca"
Leśnicy nie mają wyboru. Pokazali zdjęcia i ogłosili. "Do 31 lipca"
Słynne drzewo nie przetrwało. Smutny efekt nawałnic nad Polską
Słynne drzewo nie przetrwało. Smutny efekt nawałnic nad Polską
Sąd zmniejszył zadośćuczynienie dla bohaterki Powstania Warszawskiego. "Skandal"
Sąd zmniejszył zadośćuczynienie dla bohaterki Powstania Warszawskiego. "Skandal"
Tyle chcą podwyżki. Nauczyciela zapowiadają działania na 1 września 2025
Tyle chcą podwyżki. Nauczyciela zapowiadają działania na 1 września 2025
Czesi jadą nad Bałtyk. Chwalą sobie ceny nad polskim morzem
Czesi jadą nad Bałtyk. Chwalą sobie ceny nad polskim morzem
Nawet odległe kraje Europy chcą zwiększać wydatki na obronność. Ekspert: zagrożony jest dobrobyt
Nawet odległe kraje Europy chcą zwiększać wydatki na obronność. Ekspert: zagrożony jest dobrobyt
Polityk zapowiada: nasza armia "będzie najsilniejszą w Europie"
Polityk zapowiada: nasza armia "będzie najsilniejszą w Europie"
Iran podał dane. Setki ofiar po izraelskich i amerykańskich atakach
Iran podał dane. Setki ofiar po izraelskich i amerykańskich atakach