Patostreamerzy znęcali się nad seniorem. Jest reakcja MOPS

Warszawski MOPS reaguje po dramacie, do którego doszło na Ursynowie. Kilku nastolatków nagrywało patostreamy ze starszym mężczyzną w roli głównej. Potwierdziliśmy, że 72-latek otrzymał wsparcie wolontariusza. - Zaoferowano pomoc w postaci usług opiekuńczych, gorącego posiłku oraz udziału w zajęciach - informuje nas Małgorzata Kiliś z OSP na Ursynowie w Warszawie.

Nagranie z patostreamu nagłośnił influencer KonopskyyNagranie z patostreamu nagłośnił influencer Konopskyy
Źródło zdjęć: © YouTube
Marcin Lewicki

Skandaliczne nagrania patostreamu obiegły Polskę. W udostępnionych w sieci materiałach widać, jak grupa nastolatków przypala starszego mężczyznę, popycha go, wyzywa i kłóci się z nim.

Sprawcy bronią się w rozmowie z o2.pl, że "pomagali robić mężczyźnie zakupy" i chcieli zarobić dla niego trochę pieniędzy. Przyznają jednak, że "sprawy poszły za daleko" i zdają sobie sprawę, że mogą ponieść konsekwencje swoich czynów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wyrok ws. podpalenia pracownic ośrodka pomocy społecznej w Makowie

Chociaż nastoletni sprawcy twierdzą, że stream miał charakter zabawy, która wymknęła się spod kontroli i nie mieli zamiaru wyrządzić nikomu krzywdy, konsekwencje mogą być niezwykle poważne. Sprawą zajęła się policja, która przekazała już materiały ze streamu do prokuratury. Ta ma dokonać kwalifikacji czynu i postawić ewentualne zarzuty.

72-latkiem, który miał na nagraniu przypalane włosy zajęły się teraz służby miejskie. W rozmowie z o2.pl mężczyzna narzekał, że wcześniej nie miał zainteresowania ze strony MOPS. Podkreślił, że pozytywną stroną tej sytuacji jest to, że odwiedzili go urzędnicy.

Przyjechał do mnie dyrektor MOPS. Zaproponował wsparcie. Wcześniej nie czułem tego wsparcia. Jestem osobą chorą - tłumaczy nam 72-letni mieszkaniec Ursynowa.

Ośrodek Pomocy Społecznej na Ursynowie potwierdza, że zainteresował się sprawą pana Mirosława (jak przedstawiany jest w mediach). Pracownicy MOPS wskazują, że zainterweniowali "po powzięciu informacji o sytuacji mieszkańca dzielnicy związanej z zachowaniem w stosunku do niego osób przebywających w jego miejscu zamieszkania".

Na miejscu pracownicy socjalni przeprowadzili rozmowę z klientem. Ocenili warunki mieszkaniowe i bytowe oraz przedstawili ofertę pomocy dostosowaną do oczekiwań i potrzeb mieszkańca - wyjaśnia w przesłanym o2.pl oświadczeniu Małgorzata Kiliś z Ośrodka Pomocy Społecznej dzielnicy Ursynów w Warszawie.

Pracownicy MOPS zaoferowali mężczyźnie pomoc. Może m.in. skorzystać z ciepłego posiłku, a także wsparcia wolontariusza, który np. zrobi 72-latkowi zakupy.

Zaoferowano pomoc w postaci usług opiekuńczych, gorącego posiłku oraz udziału w zajęciach organizowanych w Dziennym Domu Pomocy Społecznej działającym w strukturze Ośrodka. Ponadto, biorąc pod uwagę otwartość na kontakt z drugim człowiekiem, zaproponowano udział w Programie "Wolontariat" działającym w Ośrodku i przydzielenie wolontariusza - dodaje Małgorzata Kiliś.

Jest reakcja dzielnicy. Będą rozmowy z uczniami

Szkoła, do której chodzą sprawcy, nie chce zabierać głosu ws. zdarzenia. Rzecznik dzielnicy Ursynów Paweł Ciach przekazał w rozmowie z o2.pl, że "ze względu na toczące się śledztwo nie udzielamy informacji o uczniach i placówkach, do których uczęszczają".

Wiadomo jednak, że władze dzielnicy podjęły kroki, które mają na celu przeciwdziałanie tego typu sytuacjom.

W każdej placówce odbyły się nadzwyczajne rady pedagogiczne, podczas których omówiono działania prewencyjne i profilaktyczne mające na celu zapobieganie podobnym sytuacjom w przyszłości. W najbliższym czasie zostanie wdrożony specjalny program działań edukacyjno-wychowawczych. Obejmie on m.in. lekcje i warsztaty profilaktyczne dotyczące przemocy i cyberprzemocy, realizowane z udziałem psychologa i pedagoga szkolnego - tłumaczy Ciach w rozmowie z o2.pl.

Rzecznik dzielnicy Ursynów dodaje też, że "planowane są także spotkania uczniów z przedstawicielami wymiaru sprawiedliwości – prokuratorami i sędziami – poświęcone odpowiedzialności prawnej za stosowanie przemocy fizycznej i psychicznej, także w przestrzeni wirtualnej".

Marcin Lewicki, dziennikarz o2.pl

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Rosjanin z zarzutami. Miał organizować transport migrantów do Niemiec
Rosjanin z zarzutami. Miał organizować transport migrantów do Niemiec
Burza po decyzji papieża. Nowy ordynariusz wspiera osoby LGBT+
Burza po decyzji papieża. Nowy ordynariusz wspiera osoby LGBT+
Zginęła z rąk żołnierzy Armii Czerwonej. Przeniosą jej szczątki po 80 latach
Zginęła z rąk żołnierzy Armii Czerwonej. Przeniosą jej szczątki po 80 latach
Grecja przekazała decyzję. Bartosz G. wraca do Polski
Grecja przekazała decyzję. Bartosz G. wraca do Polski
Taka karteczka na klatce. Aż zrobił zdjęcie. "Wzruszyłem się"
Taka karteczka na klatce. Aż zrobił zdjęcie. "Wzruszyłem się"
Bójka pod McDonald's. Pokazali nagranie
Bójka pod McDonald's. Pokazali nagranie
Dramatyczne sceny na A4. Bus stanął w płomieniach
Dramatyczne sceny na A4. Bus stanął w płomieniach
Europa wejść do rozmów z Putinem. Jasne stanowisko Macrona
Europa wejść do rozmów z Putinem. Jasne stanowisko Macrona
Zakopane ma problem z alkoholem. "Ludzie tracą kontrolę"
Zakopane ma problem z alkoholem. "Ludzie tracą kontrolę"
Zakrył twarz i podpalił posterunek. Już wiadomo, dlaczego to zrobił
Zakrył twarz i podpalił posterunek. Już wiadomo, dlaczego to zrobił
Nowy milioner w Polsce. Ujawnili, gdzie padła "szóstka" w Lotto Plus
Nowy milioner w Polsce. Ujawnili, gdzie padła "szóstka" w Lotto Plus
Gościli Kim Dzong Una. Podali mu pastę pszenną i sos sojowy
Gościli Kim Dzong Una. Podali mu pastę pszenną i sos sojowy