PiS walczy z ''seksualizacją'' w szkołach. Projekt w Sejmie

282

"Chrońmy dzieci, wspierajmy rodziców" — pod takim hasłem promowany był projekt, w którym — jak tłumaczył prezes PiS Jarosław Kaczyński — chodzi o zatrzymanie ''seksualizacji dzieci''. Promowanie przyniosło zamierzone efekty, bo projekt trafił już do Sejmu. W trzy miesiące zebrano ćwierć miliona podpisów.

PiS walczy z ''seksualizacją'' w szkołach. Projekt w Sejmie
Projekt najszybciej trafi pod głosowanie (Agencja Wyborcza.pl, Sławomir Kamiński)

Jeszcze edukacja czy już demoralizacja? Edukatorzy seksualni i politycy PiS mają odmienne opinie, a minister Przemysław Czarnek definiuje ''seksualizację dzieci'' inaczej niż psychologowie. ''Jest potrzeba postawienia tamy, żebyśmy tej zgnilizny, demoralizacji nie obserwowali w polskich szkołach'' - zaznaczył minister edukacji.

Według czołowych polityków PiS, polskie dzieci są seksualizowane już od najmłodszych lat i trzeba to zmienić. Właśnie temu ma służyć obywatelski projekt "Chrońmy dzieci, wspierajmy rodziców".

Pierwszy podpis pod projektem złożyła marszałek Sejmu Elżbieta Witek. Drugi - prezes PiS Jarosław Kaczyński. Ale bardzo szybko pojawiły się kolejne podpisy. Po trzech miesiącach zebrano ich 250 tys., dzięki czemu obywatelski projekt trafił do Sejmu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Kamiński chce przeprosin dla policjantów. Mocna riposta posłanki

Marszałek Sejmu zapowiedziała, że projekt pod głosowanie trafi jak najszybciej, choć prawdopodobnie nie uda się tego zrobić przed 1 września.

Minister Czarnek wyjaśnia o co chodzi z ''seksualizają dzieci''

Edukatorzy seksualni obawiają się, że zapobieganie ''seksualizacji dzieci'', to tak naprawdę próba pozbycia się edukacji seksualnej ze szkół. Z kolei minister Przemysław Czarnek zapewnia, że nie ma powodów do obaw, ponieważ edukacja seksualna "była, jest i będzie, bo jest bardzo potrzebna".

W wypowiedzi dla TV Republika Czarnek wyjaśnił:

Zakaz ma dotyczyć seksualizacji – promocji seksu, w tym niemoralnego, demoralizacji i deprawacji na punkcie seksualnym. To jest podawanie informacji, które są promocją seksu, również tego, nazwijmy go niemoralnego całkowicie, i to jeszcze w najmłodszych latach rozwoju dzieci, w przedszkolach czy w pierwszych latach szkół podstawowych. To jest seksualizacja, czyli demoralizacja na punkcie seksu, życia seksualnego człowieka.

''Gazeta Wyborcza'' zwraca uwagę, że psychologowie wyjaśniają to pojęcie inaczej niż minister Czarnek. Według Aleksandry Żyłkowskiej, psycholożki z Uniwersytetu SWPS i edukatorki seksualnej, ''seksualizacja to proces, w wyniku którego wartościowanie drugiej osoby oraz siebie samego dokonywane jest przez pryzmat atrakcyjności seksualnej''.

Autor: APOL
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić