Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
aktualizacja 

Pływanie z delfinami zamieniło się w koszmar. Kobieta walczy o powrót do domu

66

Wymarzone wakacje na Jamajce zamieniły się w koszmar. Pochodząca z amerykańskiego stanu Tennessee Cierra Stockard zdecydowała się na wycieczce skorzystać z popularnej atrakcji, jaką jest pływanie z delfinami. Niestety dla niej ta zabawa okazała się niebezpieczna. Kobieta doznała poważnych obrażeń i musiała przejść operację

Pływanie z delfinami zamieniło się w koszmar. Kobieta walczy o powrót do domu
Zabawa z delfinami zaczęła się niewinnie (Facebook)

Na północnym wybrzeżu karaibskiej wyspy w miejscu zwanym "Dolphin Cove" każdy może pogłaskać delfiny, pobawić się z nimi lub pozwolić im ciągnąć się po wodzie - w zależności od wybranego przez siebie programu.

Dla Cierry ta zabawa z początku wydawała się bardzo relaksująca.

Po prostu cię popychają swoimi nosami, czujesz jakbyś sunęła przez wodę - opisywała pływanie z delfinami.

Niestety, beztroska trwała do czasu.

Obrażenia porównywalne do wypadku samochodowego

Kolejne chwile z delfinami nie były już jak z bajki. Przypominały raczej koszmar, w którym Cierra musiała grać główną rolę. Jedno ze zwierząt dosłownie zakręciło nią w powietrzu, a gdy spadała, uderzyła w płetwę grzbietową ssaka.

Czułam się jakbym brała udział w wypadku samochodowym. Cierpiałam tak bardzo, że łzy mimowolnie płynęły mi po twarzy - relacjonowała w rozmowie z mediami.
Trwa ładowanie wpisu:facebook

Po wypadku konieczna była operacja i dwie transfuzje krwi. Cierra cierpi też na niedokrwistość sierpowatokrwinkową, dziedziczną chorobę krwi, przez co istnieje dodatkowe ryzyko, że dojdzie u niej do uszkodzenia narządów lub reakcji immunologicznych.

Powrót za kilkadziesiąt tysięcy

Rodzina założyła na portalu GoFundMe zbiórkę, aby zebrać fundusze na powrót Cierry do domu, gdzie czeka na nią dwójka jej dzieci. Koszt transportu medycznego z Jamajki do USA według tamtejszych służb medycznych to nawet 45 tys. dolarów (ok. 175 tys. złotych), których nie pokrywa ubezpieczenie kobiety.

Trwa ładowanie wpisu:facebook

Siostra Cierry, Nevaeh Garton w opisie zbiórki przyznała, że "tępy uraz", jakiego doznała jej siostra w czasie wypadku pozostawił u niej mocnego siniaka wielkości trzech jabłek.

Próbowaliśmy skontaktować się z ambasadą (w sprawie transportu medycznego - przyp.red.). Nie chcę powiedzieć, że nam nie pomogli, ale.... musieliśmy wziąć sprawy w swoje ręce - powiedziała w rozmowie z mediami ciotka Stockard, Kimberley Watkins.
Autor: EWS
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Londyn. Sfrustrowany kierowca wjechał w protestujących aktywistów
W USA zawrzało. Dwulatka została deportowana do Hondurasu bez procesu?
Szokujące sceny w Gorzowie. Do akcji wkroczył zawodnik MMA
Pozuje na ulicach w samej bieliźnie. Tak Ham zbiera na pierścionek zaręczynowy
Chętnie sięgasz po kurczaka? Włoscy naukowcy nie mają dobrych wieści
Ma 86 lat i przystąpi do matury. Józef Peruga nie zamierza się poddawać
Tragedia podczas wystawy sprzętu wojskowego. Nie żyje czteroletni chłopiec
Co powiedziała Melania Trump? Dzięki niej prezydent USA uniknął niezręcznej sytuacji
Tanio i wyjątkowo. Te nieoblegane kierunki turystyczne zachwycą każdego
Bareja by się uśmiał. Tak załatwia się sprawy w białostockim urzędzie
Mieszkańcy osiedla w Lublinie przerażeni. "Szczury wielkości kotów"
Niszczył plakaty wyborcze jednego z kandydatów. "Miał na kurtce logo naszej firmy"
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić