Jacek Dyrdak| 

Pochodzenie koronawirusa. Laboratorium w Wuhan? Zapytali szefową

157

Dyrektorka Instytutu Wirusologii w Wuhan stanowczo zaprzeczyła pogłoskom, jakoby koronawirus SARS-CoV-2 wydostał się w jakiś sposób z tej instytucji.

Wang Yanyi - dyrektorka Instytutu Wirusologii w Wuhan.
Wang Yanyi - dyrektorka Instytutu Wirusologii w Wuhan.

Wang Yanyi udzieliła wywiadu państwowej chińskiej telewizji CGTN. Już na wstępie została poproszona o komentarz do krążących spekulacji. Niektórzy twierdzą, że koronawirus mógł się wydostać z Instytutu Wirusologii w Wuhan.

To czysta fabrykacja. Nasz instytut otrzymał pierwszą próbkę kliniczną nieznanego przypadku zapalenia płuc 30 grudnia ubiegłego roku. Kiedy sprawdziliśmy patogen, okazało się, że w próbce był nowy typ koronawirusa, znanego teraz jako SARS-CoV-2 – powiedziała dyrektorka instytutu.

Wcześniej nie mieliśmy żadnej wiedzy na temat tego wirusa, nigdy się z nim nie spotkaliśmy, nie badaliśmy go ani go nie trzymaliśmy. Tak jak wszyscy inni, nie wiedzieliśmy o istnieniu tego wirusa. Jak więc miałby się wydostać z naszego laboratorium, kiedy go w nim w ogóle nie było? – dodała.

Zobacz też: Koronawirus. Jerzy Owsiak o wadliwych maseczkach z Chin. "Nie tylko my zostaliśmy oszukani"

Laboratorium w Wuhan źródłem koronawirusa?

Dyrektorka Instytutu Wirusologii w Wuhan podkreśliła, że naukowcy na całym świecie zgadzają się w większości, że koronawirus ma pochodzenie odzwierzęce. Dodała jednak, że naukowcy wciąż nie znają wielu wirusów, które przenoszą różne gatunki zwierząt. Zaznaczyła, że tylko badania naukowa pozwolą zrozumieć, skąd dokładnie wziął się koronawirus SARS-CoV-2.

Problem pochodzenia jest problemem naukowym, wymagającym od naukowców dokonywania ocen na podstawie danych naukowych i faktów – oświadczyła Wang Yanyi.

Pytanie o koronawirusa RaTG-13

Wang zabrała też głos na temat innego koronawirusa, znalezionego u nietoperzy RaTG-13. Instytut w Wuhan informował jakiś czas temu, że podobieństwo genomu tego wirusa z genomem SARS-CoV-2 wynosi 96,2 proc. Wang wyjaśniła, że w naukowym świecie to bardzo dużą różnica i – powołując się na słowa znanego wirusologa Edwarda Holmesa – stwierdziła, że potrzeba by 50 lat, żeby RaTG-13 wyewoluował w SARS-CoV-2.

Wielu ludzi mogło nieopatrznie założyć, że skoro nasz instytut donosił o podobieństwu genomów RaTG-13 i SARS-CoV-2, to musimy mieć RaTG-13 w naszym laboratorium. A tak wcale nie jest. Kiedy sekwencjonowaliśmy geny pobranej od nietoperza próbki tego wirusa, otrzymaliśmy RaTG-13, ale nie dokonaliśmy izolacji ani nie otrzymaliśmy żywego wirusa RaTG-13. Nie było więc możliwe, aby RaTG-13 wydostał się z naszego laboratorium – oznajmiła Wang.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić