Łukasz Maziewski
Łukasz Maziewski| 
aktualizacja 

Podwyżki dla lojalnych? Funkcjonariusze ABW skarżą szefa do sądu

200

W maju premier Mateusz Morawiecki podpisał rozporządzenie, na mocy którego funkcjonariusze ABW mieli otrzymać podwyżkę uposażenia zasadniczego. W sumie na ten cel miało iść 13,6 mln zł. Nie wszyscy jednak dostali pieniądze. Część funkcjonariuszy czuje się pokrzywdzona i zaskarżyła decyzje przełożonych z ABW do sądu.

Podwyżki dla lojalnych? Funkcjonariusze ABW skarżą szefa do sądu
Funkcjonariusze ABW. Zdjęcie ilustracyjne (gov.pl)

Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego to największa krajowa służba specjalna, zatrudniająca ok. 5 tys. osób. Odpowiada m.in. za neutralizację obcych szpiegów, ochronę interesów ekonomicznych państwa czy przeciwdziałanie przestępczości zorganizowanej. W drugiej połowie roku funkcjonariusze otrzymali wreszcie wyczekiwane podwyżki. I błyskawicznie stały się one obiektem kłótni.

Premier Mateusz Morawiecki podpisał 13 maja rozporządzenie zmieniające poprzedni taki dokument, pochodzący sprzed 20 lat. Podniesiono w nim uposażenie zasadnicze – podstawowy składnik pensji funkcjonariuszy. Do uposażenia zasadniczego dochodzą dodatki: za stopień, za stanowisko służbowe, za wysługę lat itp. Tyle że podwyżek nie dostali wszyscy funkcjonariusze służby.

I tu zaczynają się schody. Według wewnętrznych ustaleń szefa ABW, do których udało się dotrzeć portalowi o2.pl, wzrostem uposażeń nie będą objęci wszyscy funkcjonariusze. Nie mogą liczyć na wyższe pensje ci z orzeczoną karą za przestępstwo nieumyślne, karą dyscyplinarną, zawieszeni w pełnieniu obowiązków czy funkcjonariusze, wobec których toczy się postępowanie karne lub dyscyplinarne.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Rosyjscy szpiedzy na terenie Polski. Ekspert wyjaśnia działania wywiadu

Nie mogą na nią liczyć także ci, którzy złożyli podanie o zwolnienie ze służby, przebywali na zwolnieniu lekarskim przez okres dłuższy niż 60 dni łącznie oraz wreszcie ci, którzy do służby trafili wraz z początkiem bieżącego roku kalendarzowego.

Ponad 13 mln zł. Ale nie dla wszystkich

Co z pozostałymi funkcjonariuszami? Dla nich podwyżka okazała się… uznaniowa. Tak wynika z odpowiedzi, jaką o2.pl otrzymało od biura prasowego agencji. A przecież w budżecie formacji na podwyżki przeznaczono, jak odpowiada ABW, 13,6 mln zł.

Informujemy także, że kwestia uposażenia funkcjonariuszy ABW jest oparta o zasadę uznaniowości, co oznacza, że mianując funkcjonariusza w nowej grupie uposażenia, szef ABW mógł, ale nie musiał podwyższyć kwoty jego uposażenia zasadniczego. Szef ABW przy wydawaniu rozkazów personalnych dot. uposażenia opierał się zarówno na własnej ocenie danego funkcjonariusza, jak również na wnioskach przełożonych funkcjonariuszy, którzy kierowali się oceną przebiegu służby podwładnych, ich kwalifikacjami i doświadczeniem zawodowym – brzmi fragment odpowiedzi przesłanej o2.pl.

Sęk w tym, że o uznaniowości nie ma mowy w nowym rozporządzeniu, które podpisał premier. Ani w ustaleniach, wydanych przez szefa ABW pułkownika Krzysztofa Wacławka. Jakie więc kryteria decydują? Funkcjonariusz przekonują, że w grę wchodzą osobiste sympatie i antypatie szefa.

Mój wydział nie jest duży, z naczelnikiem i jego zastępcami - kilkanaście osób. I z tych kilkunastu nie dostało tych podwyżek kilka, w tym ja – mówi o2.pl Marek*, funkcjonariusz z kilkunastoletnim stażem w Agencji.

Marek nie zalicza się do żadnej z wymienionych w dokumencie wewnętrznym szefa kategorii. Ma ważne poświadczenie bezpieczeństwa, był pozytywnie opiniowany. Zajmuje się zadaniami ważnymi dla bytu państwa, jednak szczegółów podać nie możemy ze względu na bezpieczeństwo informatora.

Funkcjonariusze ABW ruszyli do sądów

Marek pokazuje nam rozkaz personalny szefa Agencji, pułkownika Wacławka, który odmawia przyznania podwyżki. Nasz rozmówca, podobnie jak kilkunastu innych funkcjonariuszy, uznał decyzję za krzywdzącą. Kilka osób zdecydowało się odwołać się od decyzji. A niektórzy funkcjonariusze pominęli zwrócenie się do szefa z odwołaniem od decyzji, tylko od razu ruszyli do sądów. Ponieważ decyzja o przyznaniu lub nieprzyznaniu podwyżki jest w organach administracji państwowej decyzją administracyjną, złożyli do szefa odwołania. Te – zaskakująco szybko – zostały rozpatrzone. Negatywnie.

Byli też tacy, którzy po przyznaniu podwyżki i przeliczeniu wszystkiego… złożyli raporty o odejście ze służby. Dlaczego? Przyszłoroczna waloryzacja służbowych emerytur będzie bardziej opłacalna niż podwyżka. A skoro tak, to bardziej opłaca im się odejść ze służby i pobierać emeryturę, niż za niższą de facto kwotę pozostać w służbie.

Funkcjonariusze, po wyczerpaniu drogi służbowej, zdecydowali się zaskarżyć decyzje swoich przełożonych do sądu. Kilka skarg już trafiło do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie.

Nasz rozmówca dodaje, że podwyżki pensji otrzymało także kierownictwo. Nie tylko ścisłe kierownictwo agencji, ale także szefostwo wszystkich jednostek formacji. Do jednostek organizacyjnych ABW zalicza się m.in. Departamenty, Biuro Kadr, Biuro Finansów, Biuro Badań Kryminalistycznych, Centrum Analiz, gabinet szefa, czy delegatury ABW.

Ci, którzy są na wyższych stanowiskach i mają wyższe grupy zaszeregowania (oznaczające wyższe uposażenie), mogli otrzymać, z wyrównaniem naliczonym od stycznia, nawet kilkanaście tysięcy złotych. W udzielonej o2.pl odpowiedzi ABW przekonuje, że uznaniowość wynika z rozporządzenia premiera. W tym jednak, jak już sygnalizowano, nic takiego nie ma.

*personalia rozmówcy zmienione

Łukasz Maziewski, dziennikarz o2

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić